tag:blogger.com,1999:blog-33722628837262421082024-02-19T19:24:20.622+01:00Szary Grabarz Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-61301707415683552352017-12-21T20:56:00.000+01:002017-12-21T20:56:28.311+01:00The Last Jedi - Moja opinia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: right;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVeXSe6AU7ifVmf_MUjGHztYliFufs0mTVSm9iEGI6aCCcURgVQDf-R8Zj277oo9ncfmfL7EcaInmmD_xAH0SDlVRRxhwqGYPJUf9mDXDcx7L10lzHuhid3Ej4kdq8m9m7x98N7XSx3RZC/s1600/clippoohbutterfly2.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVeXSe6AU7ifVmf_MUjGHztYliFufs0mTVSm9iEGI6aCCcURgVQDf-R8Zj277oo9ncfmfL7EcaInmmD_xAH0SDlVRRxhwqGYPJUf9mDXDcx7L10lzHuhid3Ej4kdq8m9m7x98N7XSx3RZC/s200/clippoohbutterfly2.gif" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx5y0J5UnfD6ljTpzmuqrc5yyDzBzZyfPP0ON2YWwsp_JTf9VJi9t92XTNTRjliBDJMAkZANntwaORYrQj9bnOpJ8BWgX14BuIcmMsPvluQiTPjK49IefgF3R3mgXumbbtRzYhHM2JcAgK/s1600/clippoohbutterfly.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx5y0J5UnfD6ljTpzmuqrc5yyDzBzZyfPP0ON2YWwsp_JTf9VJi9t92XTNTRjliBDJMAkZANntwaORYrQj9bnOpJ8BWgX14BuIcmMsPvluQiTPjK49IefgF3R3mgXumbbtRzYhHM2JcAgK/s200/clippoohbutterfly.gif" /></a><h2 style="text-align: center;">
<span style="color: red;">Uwaga: Ostrzeżenie dla misiów o bardzo małym rozumku.</span></h2>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: start;">
</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b><b>Poniższy tekst, podobnie jak inne artykuły na tym blogu, reprezentują wyłącznie osobiste przekonania, poglądy oraz przemyślenia autora. Nie są prawdą objawioną </b><b>i raczej wątpliwe jest, iż kiedyś się nią staną</b><b>. Jeśli zatem zdarzy się, iż z zapisanymi poniżej tezami czy przemyśleniami się nie zgadzasz, to porządny i godny Miś Kolorowy albo podejmuje się kulturalnej debaty, albo ignoruje sprawę. Każdy prawdziwy Miś wie bowiem, że artykuły blogowe to nie teorie naukowe i należy pochodzić do nich z odpowiednim dystansem.</b></b><br />
<b><b><br /></b></b>
<br />
<br />
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: "Times New Roman"; font-size: medium; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px;">
</div>
<br />
<h2 style="orphans: 2; text-align: center; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; widows: 2;">
<span style="color: #f1c232; font-size: x-large;">The Last Jedi - Moja Opinia </span></h2>
<div style="text-align: center;">
<b><b><i><span style="font-size: x-small;">Ponoć opinie są jak dupy - każdy ma własną.</span></i></b></b></div>
<b><b><br /></b></b>
<span style="text-align: start;">Kiedy w grudniu 2015 roku wracałem do domu z nocnej premiery nowych Gwiezdnych Wojen, maszerowałem do domu radośnie, byłem pełen energii mimo dość późnej pory a w drodze dyskutowałem jeszcze z innym powracającym widzem. Podobnie po premierze Łotra 1 mój powrót był żwawy, pełen rozpamiętywania ostatniej sceny Lorda Vadera. Jednak w tym roku rzecz się zmieniła. Wyszedłem z kina zadowolony, ale nie maszerowałem tak radośnie, po powrocie do domu nie usiadłem do komputera i nie zacząłem szukać sobie zajęcia wiedząc, że nie zdołam teraz zasnąć. Szedłem zamyślony, a gdy wreszcie dotarłem na miejsce, przebrałem się do snu, położyłem obok narzeczonej, przytuliłem ją i poszedłem spać.</span><br />
<div style="text-align: start;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Ten film nie jest taki jak poprzednie. Nie zostawia widza pełnego energii, w poczuciu radosnej rozrywki wynikającej z prostej rozwałki. Po tym filmie, fan Star Wars zacznie myśleć… Albo jęczeć, bo jęczydup w tym fandomie więcej niż midichlorianów u Anakina Skywalkera.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">To jest moje spojlerowe omówienie nowej części Gwiezdnej Sagi. Jak do tej pory widziałem film dwa razy (raz na premierę oraz raz z narzeczoną) i mam swoje zdanie wobec licznych zmian i “kontrowersji” jakie powstały dookoła niego.</span><br />
<div>
<span style="text-align: start;"><br /></span></div>
</div>
</div>
</div>
<b><b><br /></b></b>
<div style="text-align: start;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqIB0kKqWBAmQGX8FiKlDWojvh8hwWjWvODDcMEEaoPIFQQOwCYJdyG3E1b_IX5CzxGzbsQ6HZ7vpltiNmjI3sUrBabZ9dMed1sBIMlAqu0IM9V53_UOK6TSjYrdERIRylQdL9ZmCjOdad/s1600/eu_sws-8_last-jedi_hero_v9_r_ddc759e5.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="502" data-original-width="1200" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqIB0kKqWBAmQGX8FiKlDWojvh8hwWjWvODDcMEEaoPIFQQOwCYJdyG3E1b_IX5CzxGzbsQ6HZ7vpltiNmjI3sUrBabZ9dMed1sBIMlAqu0IM9V53_UOK6TSjYrdERIRylQdL9ZmCjOdad/s640/eu_sws-8_last-jedi_hero_v9_r_ddc759e5.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: start;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
</div>
</div>
<span style="text-align: start;">Tu muszę wam coś wyznać. Jestem ogromnym fanem Star Wars. Filmy przedstawiła mi moja polonistka w szkole i do końca życia będę jej dziękował i mile wspominał. Przeczytałem ok 150 powieści ze “starego kanonu” oraz nowego (doliczam tu jako powieść tomy komiksów, takie jak KoToR czy Dziedzictwo, jako że były wydawane w tomach a nie zeszytach), kto zna te książki, ten wie, jak trzeba być “naćpanym”, żeby przebijać się przez Kryształową gwiazdę, Miecze świetlne czy serię o Lando. Ograłem wszystko, na czym mogłem położyć łapy (choć nie wszystko, co było) i czytałem nawet podręczniki do RPG. Podsumowując, mam się za osobę “obrytą” w SW.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">I jako taki stwierdzam: The Last Jedi jest naprawdę dobre. Dla mnie numer 2 na liście ulubionych filmów, gdzie pierwsze miejsce ma wciąż Imperium Kontratakuje. </span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Jeśli komuś w tym momencie puściły nerwy, a może i zwieracze, to możecie już zamknąć posta. Pozostałych zapraszam dalej.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Czy The Last Jedi jest jednym z najlepszych filmów jakie widziałem? Nie. Rozmawiamy tu tylko i wyłącznie o Star Wars. </span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">W pełni rozumiem niektóre zarzuty w stosunku do filmu. Wątek Rose i Finna jest poboczny i w sumie zbędny. Zaszkodził mu mocno twist polegający na niepowodzeniu ich misji. Rozumiem dlaczego wielu twierdzi, że powinno nie być tego wątku. Tylko jest pewien problem. Finn musiał pojawić się w filmie i dostać coś do roboty. JJ kończąc tak a nie inaczej część VII zamknął możliwość, aby mógł on polecieć z Rey. Jednocześnie jest dość jasne, iż reżyser nie interesował się jego wątkiem, traktują go jako postać poboczną, tak jak Han i Leia byli poboczni w IK, jednak tam wagi ich wątkowi dodawał pościg Vadera oraz fakt, iż to właśnie dla nich nasz główny bohater przerywał szkolenie i ruszał na pomoc.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">W TLJ Rey nie przybywa do floty. aby ratować tych dwoje. lecz aby spotkać się z Benem Solo. W trakcie ich misji też nie goni ich legendarny Sith a jedynie trafiają do celi za złe parkowanie (i stawianie oporu przy aresztowaniu)</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Wątek nie jest tak mocno podbudowany jak jego odpowiednik w Ep. V jednak sam w sobie i tak plasuje się w czołówce wątków pobocznych tej serii. Bo co niby było lepsze? Wioska pluszowych misiów? Porywające śledztwo Obi-Wana z Ataku Klonów czy sceny romansu Anakina i Padme? Ten wątek jest słaby, ale nie tragiczny.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Naprawdę podoba mi się rola Mistrza Skywalkera, jako tego złamanego pod ciężarem własnej legendy człowieka. Jest w tym pewna nauczka o poznawaniu własnych herosów. Całkiem dobrze broni on też swojej sprawy “Czas, by Jedi odeszli.” Oczywiście Mark Hamill zagrał świetnie, ale to już pisałem w krótkiej recenzji. </span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Czas spędzony przez naszą heroinę na wyspie zaliczam do najmocniejszych scen w filmie. Bardzo dobrze zrobiona wizja i relacje uczeń-mistrz </span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Świetnym pomysłem było umożliwienie Rey i Benowi rozmowy ze sobą. Dzięki temu pomimo ich obecności w różnych miejscach. ich wzajemne relacje mogły się kształtować. Wprowadza to dynamikę zupełnie odmienną od prostej relacji Bohater-Antagonista. (Swoją drogą pomysł na tyle dobry. że już sam go kilka razy używałem podczas gier fabularnych.)</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Krytyki scen w stylu “dojenie kosmicznej krowy” nawet mi się nie chce komentować. Gdyby tej sceny nie było. to by inni jęczeli “Jak on żył na tej wyspie?!”</span><br />
<br /></div>
</div>
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU7OC5ItJTqzXe534Vc4ekEAYhelwr4bzzUQUoFQ59YEu-Z5z02K4A7WSRdHSD4770TiM38BAsJ4TjZfwJzJALiP6Bg2Pl8OUbeU4OWjMijHPNhtBZSDCwgvBA4pkUHI-aGcHchjcXkOdo/s1600/Cop_pda_snork.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="393" height="101" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU7OC5ItJTqzXe534Vc4ekEAYhelwr4bzzUQUoFQ59YEu-Z5z02K4A7WSRdHSD4770TiM38BAsJ4TjZfwJzJALiP6Bg2Pl8OUbeU4OWjMijHPNhtBZSDCwgvBA4pkUHI-aGcHchjcXkOdo/s200/Cop_pda_snork.png" width="200" /></a><span style="text-align: start;">Śmierć Snorka :) Bardzo dobrze, ta postać była potrzebna jak kamienie nerkowe. JJ wstawił ją. aby mieć nowego “Imperatora”. Śmierć tej postaci pozwala wzmocnić Bena Solo i odcina zbędnego pośrednika w konflikcie Jedi-Ren. Jednocześnie sposób. w jaki ginie Snork. doskonale prezentuje w praktyce to. o czym Yoda przypomina Luke’owi: “Patrz gdzie jesteś i stąpaj twardo po ziemi. Myśl, co robisz”. Snork, tak jak Imperator, tak się zapędził w fantazjowaniu, jaki to on jest potężny i niepokonany i w ogóle sra uranem i pierdzi antymaterią, że wyłożył się na prostym blefie. Zawodowcy zwykle wykładają się na najprostszych trikach. Cytując “Stawkę większą niż życie” “- I tak głupio wpadł. - Każdy z nas kiedyś wpadnie przez jakąś głupotę.”</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Pojawienie się wielkiego S do pojedynku z Benem to też prawdziwy smaczek. Świetnie podkreślono, że jest to iluzja: Miecz był przecież zniszczony, brak śladów na gruncie, inna fryzura. Mistrz Skywalker pokazał, co potrafi prawdziwy mistrz jasnej strony. Luke pomógł ocalić księżniczkę ostatni raz i teraz, mam nadzieję, zajmie miejsce pośród legend zakonu obok Obi-Wana i Yody.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">A przy okazji, muppet Yoda. Tak! Witam z powrotem Wielkiego Mistrza. Po tym głupim goblinie z I-III od dawna miałem czkawkę. Mistrz powraca, aby naprostować niepokornego ucznia (nie można było wcześniej, bo ten odciął się od Mocy) i wykręcić mu ostatni dowcip. “Sam książki te spalę ja. Patrz jak to drzewo hajcuje się. O, książki młoda Rey ci podsowieciła?”</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Jak widzicie, film bardzo mi się podobał. Odniosę się jednak jeszcze do kilku popularnych narzekań.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Kurczako-Pingwiy: Co wy macie do tych stworków, co? Ok, są słodkie i puchate - będą z nich zabawki. Ale dlaczego to coś złego? Komediowe sceny z ich udziałem nie wchodzą między momenty dramatyczne. Z reguły są gdzieś w tle, chyba że dochodzi do sceny akcji Sokoła. Jednak to jest moment kiedy my, widzowie, powinniśmy się cieszyć. Muzyka, akcja, cały nastrój krzyczy “Radosne rozwalanie myśliwców TIE!” A że Chewie został męską wersją kosmicznej kociary? Jakoś musi poradzić sobie ze stratą najlepszego przyjaciela, z którym żył przez dziesięciolecia. Na Ziemi kupiłby psa albo kota a w SW zaadoptował miękkie kurczako-pingwiny. </span><br />
<b><b><br /></b></b>
<div style="text-align: start;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: start;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIFcVGo1bJOzqFlQTcZIRtvnzcwDf597LObrGvNkXWXXcvYNAfkpD_CN_Op_DOnWTRkOxXmW4TmhZ2Oq-Go-1XrUoJKL2u961YEFrqH_UDPaDLTXKu53RA9tG7tgEFdv215nEWcKr2V0pE/s1600/lukeskywalker-470x310%25402x.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="620" data-original-width="940" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIFcVGo1bJOzqFlQTcZIRtvnzcwDf597LObrGvNkXWXXcvYNAfkpD_CN_Op_DOnWTRkOxXmW4TmhZ2Oq-Go-1XrUoJKL2u961YEFrqH_UDPaDLTXKu53RA9tG7tgEFdv215nEWcKr2V0pE/s320/lukeskywalker-470x310%25402x.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="text-align: start;">Ogólnie ludzie zachowują się, jak gdyby Ep. V był mroczny i poważny jak rak odbytnicy. A o sucharach C3-P0 i faktem, że sam Chewie był przecież tą “śmieszną” postacią, co ryczała i machała łapami to już wszyscy zapomnieli? Albo grze Hamilla w scenie “Ja jestem twoim ojcem”? Trochę luzu, to jest nadal film dla dzieci. </span></div>
</div>
</div>
<br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Scena z Leią… Ok, przyznam scena jest źle obrobiona i w ogóle nakręcona. Tylko tyle można sprawiedliwie powiedzieć. Bo idiotyzmów pokroju “A prawa fizyki!” albo “Jak to ona może używać Mocy?!” nie nadają się do dłuższych wyjaśnień, zresztą już i tak udzielili ich bardziej popularni ode mnie.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Film ma nieco problemów z montażem. Scena końcowa pani wiceadmirał powinna być inaczej ułożona. Zrobiło by to znacznie lepsze wrażenie i dodatkowo podgrzało atmosferę.</span><br />
<span style="text-align: start;"><br /></span></div>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ08IbvFVl0QdAnqinlOoxhqm-rYmQ99pk4OAZ2IKwob_I8TIb1zdGok7NHIaQsKiD1ZREQJ2jw8XXvHmZ2Sg65Oqycz5cdNV5Cund5t_7K8VGrvIxPHGEgb732mG7d6G4FTDC4UlUUgvV/s1600/MV5BZDk4MGE0ZjAtNmE4Ny00ZWVhLWJjZGMtYjdhNjI5MWY3NTczXkEyXkFqcGdeQXVyNjUwNzk3NDc_._V1_.0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ08IbvFVl0QdAnqinlOoxhqm-rYmQ99pk4OAZ2IKwob_I8TIb1zdGok7NHIaQsKiD1ZREQJ2jw8XXvHmZ2Sg65Oqycz5cdNV5Cund5t_7K8VGrvIxPHGEgb732mG7d6G4FTDC4UlUUgvV/s640/MV5BZDk4MGE0ZjAtNmE4Ny00ZWVhLWJjZGMtYjdhNjI5MWY3NTczXkEyXkFqcGdeQXVyNjUwNzk3NDc_._V1_.0.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="text-align: start;"><br /></span>
<span style="text-align: start;">Podsumowując: film, który dostaliśmy, jest w mojej opinii jednym z lepszych, jednak, nawet jeśli Tobie, drogi czytelniku, się nie podobał (a masz do tego pełne prawo), nie ogłaszaj wszem i wobec śmierci Star Wars, bo daleko do tego. Nie opowiadaj o tym, jak takie rzeczy nie mogły się w SW wydarzyć, bo tylko pokazujesz, jak mało wiesz o uniwersum. A jeśli fakt, iż SW jest u swojej podstawy filmem dla dzieci nie mieści ci się w głowie, to czas dorosnąć. Bo twoja ukochana stara trylogia (której najwyraźniej nie pamiętasz za dobrze) też była filmem dla dzieci.</span><br />
<br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Pozostali zaś mogą powiedzieć - podobało mi się lub nie podobało mi się. Ci, którzy nie lubią tego filmu, nie muszą stroić się w piórka obrytych w SW “tru fans”, aby przedstawić swoją opinię. Każdy, kto spędził z SW dostatecznie dużo czasu, przeczytał dość książek i poznał świat wie, że nie ma takich rzeczy, których nie da się do SW wsadzić. </span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><span style="text-align: start;">Jest prawdą, iż przy tej historii musiałem się zastanowić, jak czuję się z tym konkretnym zestawem zmian. W świecie, gdzie każdy układa sobie własne historie, czasem ciężko pogodzić się z faktem, że to nie nasza wersja jest tą obowiązującą. Jednak ja czuję się dość komfortowo z tym, co dostaliśmy w The Last Jedi. A inne alternatywne wersje opowiedzą nam Legendy lub my sami podczas licznych sesji RPG</span><br />
<b><b><br /></b></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNErMlFNFG9bbmIsDpcRQCm2-7nCI-OLmzOlx9hhHjGEt_-ESD9LTZsCBLbm_NmA4ikB7ygwzXBIAdIwi3UyE7_weU9gNQIDMrws4fBuKaoVfJUWuQWntz7kukPq5i8UvekkDP4rYrlVIs/s1600/meet-the-adorable-porgs-and-the-nun-like-caretakers-in-from-luke-skywalkers-island-in-the-last-jedi-social.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="563" data-original-width="1000" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNErMlFNFG9bbmIsDpcRQCm2-7nCI-OLmzOlx9hhHjGEt_-ESD9LTZsCBLbm_NmA4ikB7ygwzXBIAdIwi3UyE7_weU9gNQIDMrws4fBuKaoVfJUWuQWntz7kukPq5i8UvekkDP4rYrlVIs/s640/meet-the-adorable-porgs-and-the-nun-like-caretakers-in-from-luke-skywalkers-island-in-the-last-jedi-social.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
</div>
</div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-87068775249893046912017-12-10T20:21:00.003+01:002017-12-10T21:36:16.043+01:00O słowiańskości Wiedźmina - Czyli efekt Mandeli nad Wisłą<br />
<h2 style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVeXSe6AU7ifVmf_MUjGHztYliFufs0mTVSm9iEGI6aCCcURgVQDf-R8Zj277oo9ncfmfL7EcaInmmD_xAH0SDlVRRxhwqGYPJUf9mDXDcx7L10lzHuhid3Ej4kdq8m9m7x98N7XSx3RZC/s1600/clippoohbutterfly2.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="624" data-original-width="319" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVeXSe6AU7ifVmf_MUjGHztYliFufs0mTVSm9iEGI6aCCcURgVQDf-R8Zj277oo9ncfmfL7EcaInmmD_xAH0SDlVRRxhwqGYPJUf9mDXDcx7L10lzHuhid3Ej4kdq8m9m7x98N7XSx3RZC/s200/clippoohbutterfly2.gif" width="101" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx5y0J5UnfD6ljTpzmuqrc5yyDzBzZyfPP0ON2YWwsp_JTf9VJi9t92XTNTRjliBDJMAkZANntwaORYrQj9bnOpJ8BWgX14BuIcmMsPvluQiTPjK49IefgF3R3mgXumbbtRzYhHM2JcAgK/s1600/clippoohbutterfly.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="624" data-original-width="319" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx5y0J5UnfD6ljTpzmuqrc5yyDzBzZyfPP0ON2YWwsp_JTf9VJi9t92XTNTRjliBDJMAkZANntwaORYrQj9bnOpJ8BWgX14BuIcmMsPvluQiTPjK49IefgF3R3mgXumbbtRzYhHM2JcAgK/s200/clippoohbutterfly.gif" width="101" /></a><span style="color: red;">Uwaga: Ostrzeżenie dla misiów o bardzo małym rozumku.</span></h2>
<div>
<span style="color: red;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b><br />
<div style="text-align: justify;">
<b><b>Poniższy tekst, podobnie jak inne artykuły na tym blogu, reprezentują wyłącznie osobiste przekonania, poglądy oraz przemyślenia autora. Nie są prawdą objawioną </b><b>i raczej wątpliwe jest, iż kiedyś się nią staną</b><b>. Jeśli zatem zdarzy się, iż z zapisanymi poniżej tezami czy przemyśleniami się nie zgadzasz, to porządny i godny Miś Kolorowy albo podejmuje się kulturalnej debaty, albo ignoruje sprawę. Każdy prawdziwy Miś wie bowiem, że artykuły blogowe to nie teorie naukowe i należy pochodzić do nich z odpowiednim dystansem.</b></b></div>
<b>
</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<h2 style="text-align: center;">
<b><span style="color: #f1c232; font-size: x-large;">O słowiańskości Wiedźmina - Czyli efekt Mandeli nad Wisłą</span></b></h2>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Długo nic nie pisałem na tym blogu, pewnie każdy kto go kiedykolwiek czytał wie, iż takie przerwy ciągle mi się zdarzają. Powód jest jeden, ale za to poważny: Piszę tylko wówczas, gdy czuję, że mam o czym. Coś musi mi wpaść do głowy, kotłować się tam przez pewien czas zanim podejmę wreszcie decyzję, aby usiąść i przelać moje przemyślenia na e-papier. Dziś powracam do naszego "dobra narodowego" - Wiedźmina. Powracam, bo trudno mi opanować śmiech i trzeba się wyładować.</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś (09 Grudnia 2017) dotarła do mnie informacja, iż serial oparty na dziełach Andrzeja Sapkowskiego doczekał się kogoś, kto będzie kierował projektem. Jest to Lauren Schmidt, osoba wcześniej pracująca przy np. serialu Daredevil, zatem osoba dobrze Netflix'owi znana. Nie podano wiele więcej a ponieważ nie znam tej pani i nie wiem o niej wiele, taka informacja niewiele mi mówi.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
O wiele ciekawsze od samych postów formujących o nowym zajęciu pani Schmidt, okazały się komentarze zarówno na platformie Filmweb jak i na Facebooku. Mamy tam prawdziwy festiwal światowej sławy krytyków literatury, filmu i sztuki wszelakiej wyrażających daleko posunięty pesymizm wobec wyżej wymienionej pani, jaki i jakości samego serialu. Owi eksperci nie czują potrzeby zaczekać na choćby pierwszy klaps na planie. Nie ma też możliwości, aby mogli wstrzymać się z oceną do obejrzenia pierwszego trailera. Prawdziwy ekspert nie musi bowiem, jak wiadomo, zobaczyć, by ocenić. Ja jednak, jako skromny amator, zaczekam nieco nim podzielę się z kimś moją opinią (której jeszcze nie zdążyłem sobie wyrobić.)</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Wczytując się jednak w publikowane żale, dostrzegłem jednak powracające elementy, które sprawiają, iż unosi mi się brew. Strach o utraceniu "słowiańskości" serii. Przerażenie możliwością pojawienia się ludzi o innej niż kaukaska karnacji oraz (broń boże) innej orientacji seksualnej niż autorów komentarzy. Te właśnie kwestie przypomniały mi o moich przemyśleniach jeszcze z czasów premiery gry "Wiedźmin 3" i teraz połączywszy te dwa tematy postanowiłem stworzyć długą listę wyjaśnień różnych kwestii dotyczących treści książek pana Sapkowskiego.</div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJn_lNQocKLIGnIHHYmBAEo1XS63fHYZcRZEN43BDS3ppyup07cZx45GZOsX9djpY16awfue9uhPl1BN4dF0gYQ9QskeQiCnLoDDCKPeRs7ceqfLcorm508p2NDTnQHTRoscyQ4SaU9P_B/s1600/wiedzmin_3_witcher_3_screen_pc_ultra_18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJn_lNQocKLIGnIHHYmBAEo1XS63fHYZcRZEN43BDS3ppyup07cZx45GZOsX9djpY16awfue9uhPl1BN4dF0gYQ9QskeQiCnLoDDCKPeRs7ceqfLcorm508p2NDTnQHTRoscyQ4SaU9P_B/s640/wiedzmin_3_witcher_3_screen_pc_ultra_18.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<h3 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Słowianizm w Wiedźminie</span></h3>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Zacząć trzeba od tego, jak bardzo słowiański jest Wiedźmin. W ciągu ostatnich lat informacje na ten temat dobiegają mnie bowiem ze wszystkich stron. Ja zaś mam problem, gdyż mimo usilnych starań nie dostrzegam w książkach pana Sapkowskiego epatowania słowiańskością. Cóż tak głęboko słowiańskiego jest ukryte na kartach sagi i zbiorów opowiadań? Okazjonalne wspomnienie jakiegoś </div>
<div style="text-align: justify;">
stwora kojarzonego ze słowiańską mitologią? Używanie przez autora archaizmów? Przecież nie jest to na pewno obecność motywów z bajek braci Grimm lub baśni Andersena? Albo też używanie przez autora imion germańskich, walijskich czy szkockich; watro dostrzec, iż to z zachodu pochodzą niemal wszystkie imiona bohaterów Sagi i opowiadań. Geralt jest dla przykładu imieniem Irlandzkim.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
W istocie w Wiedźminie ciężko jest mi się doszukać jakichkolwiek silnych nawiązań do słowiańszczyzny. Pewne elementy można podciągnąć na siłę, jednak szybko można odkryć, iż będzie to zawłaszczanie elementów celtyckich, germańskich i w ogóle średniowiecznych.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Silne nawiązania do polskiego dziedzictwa kulturowego można było zobaczyć w grach komputerowych. Szczególnie Akt IV w Wiedźminie 1 oraz dodatek "Serca z Kamienia" posiadały ogromne ilości nawiązać do dzieł z okresu romantyzmu. Te nawiązania, też nie zawsze były dobrze zrealizowane. Elf z W1 recytujący wiersze niepodległościowe z okresu pierwszej wojny światowej kompletnie wykoślawiając ich kontekst był dla mnie dość ciężki do strawienia. Pozostaje jednak fakt, iż pomijając te poboczne elementy nawet w grach świat Wiedźmina nie był aż tak słowiański.</div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi64woTjHx4iifKy_WRyJQdQItG3x3DqTD_w2H_vfQ3QHI4MbOEIOHY1PzDPcu9P2Y6jcY3llBmFIelqnqKL9kCg5OTMTWcHKCmWpI7N3dTVYk2cgmInpO0DB0j2mPo7HwK-g0XhOE6mKIi/s1600/wiedzmin-3-033-1024x576.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="576" data-original-width="1024" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi64woTjHx4iifKy_WRyJQdQItG3x3DqTD_w2H_vfQ3QHI4MbOEIOHY1PzDPcu9P2Y6jcY3llBmFIelqnqKL9kCg5OTMTWcHKCmWpI7N3dTVYk2cgmInpO0DB0j2mPo7HwK-g0XhOE6mKIi/s640/wiedzmin-3-033-1024x576.png" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Jest dość ciekawe, że osoby tak podkreślające słowiańskość serii zwykle nie podają żadnych konkretnych przykładów. Przypomina to powtarzanie mantry "Słowacki wielkim poetą był!"</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak sama seria ma wiele nawiązań do kultur dość od ziem współczesnej Polski odległych. Saga o Wiedźminie rękami i nogami podpiera się na micie arturiańskim. W "Pani Jeziora" ilość nawiązań przekracza wszelkie normy, zresztą można po poznać po samym tytule... O podstawie opowiadań już pisałem wyżej. Prawdę powiedziawszy jedynym silnym nawiązaniem do polskich legend wydaje mi się szewc i owieczka z opowiadania "Granica Możliwości", chyba że ktoś chce wyliczać dowcipy autora w rodzaju "Ballady o królewnie Wandzie" czyli pojedynczych krótkich zdaniach nie mających wpływu na historię i służą jedynie jako okazjonalny żart.</div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbSynJPRj-rjRR6xQDa1F3UILxFZf2g4RKVGFchyphenhyphenCfMNwTMI6tdbf_o9LpZruuV7FbXUKZMKh1rCGsSK7jIov9mxhOteOwxdWtIub9XFrtxeemcBKMx4oxgHgUluGJIb13Jc06cII76ctb/s1600/tumblr_o8x2geRk4A1vpt9jro2_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbSynJPRj-rjRR6xQDa1F3UILxFZf2g4RKVGFchyphenhyphenCfMNwTMI6tdbf_o9LpZruuV7FbXUKZMKh1rCGsSK7jIov9mxhOteOwxdWtIub9XFrtxeemcBKMx4oxgHgUluGJIb13Jc06cII76ctb/s640/tumblr_o8x2geRk4A1vpt9jro2_1280.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<h3 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Geje i Lesbijki</span></h3>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Któż to będzie gejem w Wiedźminie? Pytanie podnosi tak wielu komentatorów, iż obawiam się, że oni mogą brakiem takowych być najbardziej rozczarowani. Nie przypominam sobie co prawda jednoznacznie homoseksualnej postaci męskiej w serii, jednak jest tam już kilka lesbijek. Filipa jako pierwsza, Triss (nawiasem mówiąc przez pewien czas kochanka Filippy), Mistle i oczywiście Ciri. Choć należy powiedzieć, że Tris i Ciri są bardziej biseksualne. Nie obawiajmy się zatem, serial powinien mieć swoją dawkę różnorodności seksualnej. Mam nadzieję, iż osoby dotknięte schorzeniem homofobii wytrzymają ten szok (demony wiedzą, jak przetrwali te sceny w książkach, choć pewnie po prostu nigdy nie przeczytali książek).</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<h3 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Jakiego koloru jest Vesemir?</span></h3>
</div>
<div>
<span style="color: #f1c232;"><br /></span></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9EGN2l6mSxztiNGJ671qVNkbL5oj3x210DOOuAqWhIdBkoII316abs7_Tx8nhe5Tbp-pqWFdZ1bGA2KQDxnZKD-XSHJDs13uTbTltgYyXSeZk5nO1IKjc0iWK2Gb1vZHVxU4R0yA4gp0F/s1600/310e7090f6224eb7771f7616e9e3eb64.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1225" data-original-width="700" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9EGN2l6mSxztiNGJ671qVNkbL5oj3x210DOOuAqWhIdBkoII316abs7_Tx8nhe5Tbp-pqWFdZ1bGA2KQDxnZKD-XSHJDs13uTbTltgYyXSeZk5nO1IKjc0iWK2Gb1vZHVxU4R0yA4gp0F/s320/310e7090f6224eb7771f7616e9e3eb64.jpg" width="182" /></a></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Oto jest pytanie. Jaki kolor skóry ma Vesemir? Biały - odpowiecie, no dobrze zatem pokażcie mi to w książce. Proszę pokazać mi, gdzie jest napisane jaki kolor skóry ma Vesemir. Napisano, iż jest on stary, nie umie panować nad twarzą i był nauczycielem szermierki za czasów istnienia szkoły... Nic więcej, a w każdym razie ja nie pamiętam. Podany jest kolor skóry Geralta, jest on albinosem "pełny zanik pigmentu" - w skórze też mamy pigment. Oczywiście prawdopodobieństwo, że postacie już wysoko rozpoznawalne dzięki grze, zostaną nagle skrajnie zmienione dla samej zmiany i Netflix storpeduje swoją szansę na własną Grę o Tron od tak, są naprawdę małe. Warto przypomnieć, że ich niezwykle popularny układ z firmą Marvel dobiega końca. Po co grzebać potencjalny hit idiotycznymi wyskokami? Wiedźmin jest za młody (jako marka rozpoznawalna na zachodzie), aby już teraz brać się za eksperymenty. Warto jednak zdać sobie sprawę, iż większość bohaterów nie ma opisanego koloru skóry. To czytelnicy sami sobie ten kolor dodali w głowach. Takie zabiegi to naturalny element w opisach postaci - pewne rzeczy pozostawia się nieokreślone, aby czytelnik samemu wyobraził sobie bohatera. I tak biały Europejczyk widzi w głowie białego Vesemira, ale czarny Amerykanin może wyobrazić sobie tą samą postać zupełnie inaczej, mimo że oboje przeczytali ten sam opis na kartach książki.</div>
<br /></div>
<h3>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Ile jest szkół Wiedźmińskich?</span></div>
</h3>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
"No oczywiście, że w Sadze są trzy: Wilka, Kota i Gryfa." Na pewno? Gdzie jest tak napisane? Gdzie jest jakakolwiek wzmianka o tych szkołach? Bo nie ma jej w książkach. Warownia Starego Morza nie jest siedzibą Szkoły Wilka, jest po prostu szkołą wiedźminów. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
"No ale przecież to jakie zwierze jest na medalionie rozróżniało szkołę." Naprawdę? A gdzie jest tak napisane? "Przecież wiedźmini z Kaer Morhen nosili wilcze medaliony." Czyżby? A gdzie tak napisano? Na jakiej podstawie wyciągnięto ten wniosek? W Sadze Geralt nosi wilczy medalion. Szkoły pojawiają się dopiero w komiksie Bogusława Polcha i Macieja Parowskiego. Nic na ten temat nie ma w książkach. Nie sprecyzowano jakie medaliony noszą inni wiedźmini. Ale jest dość jasno powiedziane że to Kaer Morhen jest wiedźmińską szkołą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: red;"><b>Uwaga! </b></span><b>Jak zwrócono mi uwagę wzmianka o "Szkole Wilka" pojawia się w Głosie Rozsądku IV i jest to jedno zdanie, które Geralt wypowiada do milczącej kapłanki Ioli Pierwszej. W powieści "Sezon Burz" pojawia się też jakoby wiedźmin "ze szkoły Kota" jestem skłonny uwierzyć na słowo, iż tak jest ponieważ alternatywą była by ponowna lektura Sezonu Burz. Otwiera nam to dziury fabularnie o których piszę w następnym akapicie. Niemniej jednak popełniłem w tym punkcie błąd i przepraszam za niego. Tekst pozostawiam niezmieniony aby nie było wątpliwości co do oryginalnej treści i zasadności komentarza Shockwave. Dalej jednak w samej Sadze nie padają nazwy trzech szkół a jedynie występują tam trzy różne medaliony.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Czy nikt nie zastanawiał się dlaczego to właśnie Geralta nazywają wilkiem? Dlaczego mówi tak do niego Eskel? Przecież idąc tropem "Wilczej Szkoły" on też nosi taki sam medalion. Chyba, że jest inaczej. Jeśli wiedźmini nosili różne medaliony, nagle wszystko zaczyna do siebie pasować. Podobnie, jeśli nie wymyślamy sobie innych szkół, nagle nie ma dziury fabularnej w postaci: Wszystkie szkoły padły i w żadnej nie uchował się nikt, kto potrafiłby przeprowadzać mutacje.</div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIKveZBVo5bqvmO6Ek3r0vyCGUyqfIcMEYJS5ASX0j-iZY59i-JK5ldWAmQR80gL9OkbGcynro6Hzz2egtixrL1Vh_2uUAwvZTpKpgcww9EEyAeWOmwrs9mlnGZEZYK0cEspv7AP2KGa8r/s1600/164823.1453045703.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="728" data-original-width="1280" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIKveZBVo5bqvmO6Ek3r0vyCGUyqfIcMEYJS5ASX0j-iZY59i-JK5ldWAmQR80gL9OkbGcynro6Hzz2egtixrL1Vh_2uUAwvZTpKpgcww9EEyAeWOmwrs9mlnGZEZYK0cEspv7AP2KGa8r/s640/164823.1453045703.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<h3 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Coś się kończy</span></h3>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Jest dość zabawne, że w tak wielu miejscach tak zwani "fani" kompletnie ignorują treść swoich ulubionych książek i przenoszą wymysły z innych adaptacji na grunt powieści. Nieważne ile razy sam Sapkowski powtarza, iż kanoniczne jest tylko to, co on napisał to ludzie i tak opowiadają sobie jakieś bzdury o szkołach Kota, słowiańskości czy co tam jeszcze. Jest to dla mnie wspaniały przykład efektu Mandeli ponieważ jestem pewien, że wiele osób jest absolutnie pewna, że czytała o trzech szkołach w Sadze. I jest pewna, że Vesemir jest biały a Jaskier jest brunetem nie zaś blondynem o długich fryzowanych na żelazkach włosach.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli zaś chodzi o serial... Zalecam cierpliwość, nic nawet nie zaczęto kręcić, nie ma czego krytykować. Po premierze i tak krytyki od "fanów" i tak wszyscy będziemy mieli po uszy.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<h3 style="text-align: center;">
Jeśli chcesz wspomóc tworzenie tego bloga zapraszam do dyskusji w komentarzach pod postem oraz na <a href="https://www.facebook.com/SzaryGrabarz/">Facebooku</a>. Wszelkie "łapki" oraz udostępnienia również będą bardzo mile widziane. </h3>
</div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com49tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-994244067899274432017-07-22T14:32:00.000+02:002017-07-23T01:39:07.685+02:00Paladyn: Wzór cnót rycerskich<h4>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx5y0J5UnfD6ljTpzmuqrc5yyDzBzZyfPP0ON2YWwsp_JTf9VJi9t92XTNTRjliBDJMAkZANntwaORYrQj9bnOpJ8BWgX14BuIcmMsPvluQiTPjK49IefgF3R3mgXumbbtRzYhHM2JcAgK/s1600/clippoohbutterfly.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="624" data-original-width="319" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx5y0J5UnfD6ljTpzmuqrc5yyDzBzZyfPP0ON2YWwsp_JTf9VJi9t92XTNTRjliBDJMAkZANntwaORYrQj9bnOpJ8BWgX14BuIcmMsPvluQiTPjK49IefgF3R3mgXumbbtRzYhHM2JcAgK/s200/clippoohbutterfly.gif" width="101" /></a></h4>
<h2>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVeXSe6AU7ifVmf_MUjGHztYliFufs0mTVSm9iEGI6aCCcURgVQDf-R8Zj277oo9ncfmfL7EcaInmmD_xAH0SDlVRRxhwqGYPJUf9mDXDcx7L10lzHuhid3Ej4kdq8m9m7x98N7XSx3RZC/s1600/clippoohbutterfly2.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="624" data-original-width="319" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVeXSe6AU7ifVmf_MUjGHztYliFufs0mTVSm9iEGI6aCCcURgVQDf-R8Zj277oo9ncfmfL7EcaInmmD_xAH0SDlVRRxhwqGYPJUf9mDXDcx7L10lzHuhid3Ej4kdq8m9m7x98N7XSx3RZC/s200/clippoohbutterfly2.gif" width="101" /></a><span style="color: red;"><div style="text-align: center;">
Uwaga: Ostrzeżenie dla misiów o bardzo małym rozumku.</div>
</span></h2>
<h4 style="font-style: italic;">
</h4>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>Poniższy tekst, podobnie jak inne artykuły na tym blogu, reprezentują wyłącznie osobiste przekonania, poglądy oraz przemyślenia autora. Nie są prawdą objawioną </b><b>i raczej wątpliwe jest, iż kiedyś się nią staną</b><b>. Jeśli zatem zdarzy się, iż z zapisanymi poniżej tezami czy przemyśleniami się nie zgadzasz, to porządny i godny Miś Kolorowy albo podejmuje się kulturalnej debaty, albo ignoruje sprawę. Każdy prawdziwy Miś wie bowiem, że artykuły blogowe to nie teorie naukowe i należy pochodzić do nich z odpowiednim dystansem.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<h2 style="text-align: center;">
<b><span style="color: #f1c232; font-size: x-large;">Paladyn: Wzór cnót rycerskich</span></b></h2>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>"Pamiętaj, książę, jesteśmy Paladynami. Nie
przystoi nam zemsta." </i></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Lord </b><b>Uther Lightbringer.</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Paladyn to jeden z najpowszechniejszych archetypów w szeroko rozumianym fantasy, zaś w szczególności - grach fabularnych. Rycerz, ale nie zwykły wojownik. Uosobienie idei rycerza-kapłana. Fantazja na temat Templariuszy czy Joannitów. Święci wojownicy, obrońcy dobrych ludzi i pogromcy wszelkiego zła. Fantazja, która dziś jest powszechnie uważana za nudną i głupią.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
W tym tekście chciałbym pochylić się nad klasą/rolą Paladyna w grach fabularnych pod względem opowieści/historii (The Story). Zastanowię się nad tym, czy faktycznie jest to tak nudny i miałki archetyp, jak sugeruje coraz więcej osób. Będę dociekał, dlaczego takie opinie krążą dookoła tej klasy oraz co leży u ich podstaw. Ten tekst będzie raczej rozwijającą się myślą, niż zwartym artykułem. Nie usiadłem do pisania mając wszystkie tezy gotowe. Zapraszam Was - czytelników do wspólnego zastanawiania się nad tematem.</div>
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqwTISrZ83M45K6tulXpM2PiguX6t4e5bQTRsjwZFXi1hqzPQ0MoAjOwtMCpVy0VBRlQfa9Ntkf1_6aEZat4zFz42BR2eMGrYDJbLNhI4-nsN9Dmeh74CnxxMV-tf-8PzAZwDy2pang5z/s1600/Paladyn+04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqwTISrZ83M45K6tulXpM2PiguX6t4e5bQTRsjwZFXi1hqzPQ0MoAjOwtMCpVy0VBRlQfa9Ntkf1_6aEZat4zFz42BR2eMGrYDJbLNhI4-nsN9Dmeh74CnxxMV-tf-8PzAZwDy2pang5z/s640/Paladyn+04.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Praworządny-Dobry</span></h2>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Aby zrozumieć istotę archetypu Paladyna w RPG, musimy cofnąć się w czasie do starych edycji systemu Dungeons & Dragons. Nowa, piąta edycja niestety miesza nam strasznie swoimi "udoskonaleniami" w podstawowych elementach klasy. Niemniej, niezależnie od aktualnych pomysłów twórców, minie jeszcze wiele czasu nim ich najnowsze eksperymenty doczekają się trwałego zakorzenienia w świadomości ludzi. O ile w ogóle do tego dojdzie.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-s626CIkCL9RXDiOE1WXN56IhyNuG9NlIlxY02kIxkpNEyf9mWh1bZg_XzWktRQGBSxrtW6WqJSZ3Qorfft4GRBHR114UIqZDDYNJ7KXPArXIUUv4VG0SHvdD8lAS-LNkVGCNJtFGwl7T/s1600/all.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-s626CIkCL9RXDiOE1WXN56IhyNuG9NlIlxY02kIxkpNEyf9mWh1bZg_XzWktRQGBSxrtW6WqJSZ3Qorfft4GRBHR114UIqZDDYNJ7KXPArXIUUv4VG0SHvdD8lAS-LNkVGCNJtFGwl7T/s400/all.jpg" width="400" /></a></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Osobom niezaznajomionym z D&D śpieszę z wyjaśnieniami. Każda postać w np. Trzeciej edycji systemu jest opisana za pomocą jednego z dziewięciu charakterów. Charaktery te oparte są na prostej siatce 3 na 3 i wyznaczają pozycję postaci na liniach Prawo-Chaos oraz Dobro-Zło. Jest to dość prosty system, jednak niemal każdą postać można umiejscowić gdzieś na wykresie. Czasem wymaga to naciągnięcia paru rzeczy, jednak jest to wykonalne.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Paladyn jako klasa wymaga (lub raczej wymagała), aby postać gracza była Praworządna-Dobra. A to już samo w sobie wymusza na postaci określony model zachowań. Cytując podręcznik gracza do D&D 3.5 <i>"Postać o tym charakterze działa tak, jak należy się spodziewać po dobrej osobie. Łączy w sobie oddanie walce ze złem, dyscyplinę i nieustępliwość. Zawsze mówi prawdę, dotrzymuje słowa, pomaga potrzebującym i sprzeciwia się niesprawiedliwości."</i></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Paladyn często jest sługą jednego z dobrych bogów. Jest to osoba, która poświęciła swoje życie w obronie innych. Nie służy dla nagrody ani dla podziękowań. Nie oznacza to, że nie lubi nagród dostawać czy usłyszeć "dziękuję". Chodzi tu o to, że prawdziwy Paladyn będzie pomagał ludziom i bronił ich przed złem niezależnie od tego czy będzie miał na te rzeczy widoki czy nie. Dla niego/niej nie będzie miało znaczenia, jeśli nikt nigdy nie dowie się o jego/jej osiągnięciach.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Taki bohater robi to, co robi, ponieważ jest to właściwe. Nie, opłacalne czy sensowne. Nie działa z poczucia winy ani z żądzy zemsty. Działa, ponieważ jest dobrą osobą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest zastanawiającym fakt, iż wiele osób zdaje się kompletnie ignorować znaczenie słów "Charakter: Praworządny-Dobry." Zacznijmy od końca: Dobry. To nie powinno wymagać długiego tłumaczenia, altruizm, nie egoizm. Praworządny: Postać przestrzega prawa. Czy to oznacza, że nigdy nie przejdzie na czerwonym świetle? Nie, to już popadanie w skrajność. Jednak taka postać nie kradnie, nie morduje niewinnych, nie zabija jeńców, więźniom gwarantuje sprawiedliwy proces, nie wymusza zeznań torturami, szanuje wolność innych. Praworządność nie oznacza niewoli wobec każdego przepisu. Jeśli władzę w krainie sprawuje szaleniec wyniszczający ludzi, Paladyn może stanąć po stronie buntowników i nie stanie się przez to mniej praworządny. Jednak zanim dojdzie do organizowania rebelii, rycerz dobrze to przemyśli i sprawdzi czy na pewno wszystko jest takie, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec zostawiłem "Charakter" ponieważ wiele osób zdaje się traktować wytyczne praworządnego-dobrego jako jakiegoś rodzaju kodeks, zestaw przepisów. Przyjąwszy zaś takie założenie szukają luk, aby kompletnie wypaczyć idee stojące za charakterem. Problem polega na rzeczy następującej: Ta postać zachowuje się tak, jak opisano w podręczniku, ponieważ ma taki charakter. Jest to proces odwrotny od np. postępowania zgodnie z jakąś przysięgą. Ta postać zachowuje tak a tak i wierzy w to a to, dlatego jest Praworządna-Dobra. Dlatego postać w rodzaju "Samotnego inkwizytora, który podróżuje po świecie i sam decyduje, co jest sprawiedliwością (w domyśle: jego poglądy są złe i wypaczone, bo "mroczna przeszłość nr. 132") karzący nieprawomyślnych i bezproblemowo poświęcający wioskę dla ratowania kraju" nie jest i nigdy nie będzie Praworządna-Dobra. </div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR4vuI_89LTQ7_oO34xcRltevEEh1_cXFzgocdDT5rm78Atiy0DM97hMaC7cPy8Hkil2Q66hZqvJtDEW84PS-JN4WBq8ssVAYZDUjHef2JZ3QYdnFMsPO5jpX4J0127l_VwL6fOlsUsb8Z/s1600/Paladyn+03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR4vuI_89LTQ7_oO34xcRltevEEh1_cXFzgocdDT5rm78Atiy0DM97hMaC7cPy8Hkil2Q66hZqvJtDEW84PS-JN4WBq8ssVAYZDUjHef2JZ3QYdnFMsPO5jpX4J0127l_VwL6fOlsUsb8Z/s640/Paladyn+03.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Dobro jest nagrodą samą w sobie</span></h2>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Podczas tworzenia postaci Paladyna wiele zależy od systemu, w jakim przyjdzie nam grać. Wspomniana już wcześniej piąta edycja D&D poważnie namieszała w całym archetypie, usuwając wymagania charakteru i zamieniając świętych rycerzy w fanatyków poświęconych jakiejś idei. Takim paladynom znacznie bliżej do kolorowych latarni z komiksów DC, niż do swoich poprzedników w fantastyce. Proszę zatem o wybaczenie, ale w moich rozważaniach zignoruję te i podobne wynalazki. Powodem zaś jest fakt, iż przy tak szerokim wachlarzu możliwości w kreacji postaci, paladyn kompletnie zatracił swoją wyjątkowość i stał się tylko i wyłącznie "magicznym wojownikiem z ideą."</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Zakładając, iż nasz bohater jest kreowany przy użyciu zgodnie z zasadami opisanymi w punkcie powyżej, jest ważne, aby pojąć, że choć postać mogła mieć różne motywacje, aby rozpocząć drogę, która powiodła ją na ścieżkę Paladyna, gdy już się nim stała, te powody już jej nie definiują. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Paladyn może być byłym bandytą. W przeszłości napadał na wędrowców i mordował niewinnych. Potem pod wpływem "czegoś", co zmieniło jego życie, nawrócił się i poświęcił życie pokutowaniu za winy. Poczucie winy i pragnienie zadośćuczynienia mogło skierować taką osobę na tę ścieżkę życia. Jednak jako pełnoprawny Paladyn, taki ex bandyta nie jest już niewolnikiem swojego poczucia winy. Paladyn otrzymał wybaczenie nie tyle od swojego bóstwa, co przede wszystkim od siebie. </div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc_GCAT_APfe29uACiLcNjFZuuPzRuTozYHtCT94KOWmPJQkIrO7TUyr1Lwj2rnBS9a2Y-BxOoqrd4SwVmm9_IKwOfm6DItSGoVZDDvXQxFLAQFJ0x3kBm9g_gEVWNEvvvu6DPYHzWk1ri/s1600/aHR0cDovL3d3dy5uZXdzYXJhbWEuY29tL2ltYWdlcy9pLzAwMC8xODIvNDkwL29yaWdpbmFsL0ludHJvLnBuZw%253D%253D.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="965" data-original-width="618" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc_GCAT_APfe29uACiLcNjFZuuPzRuTozYHtCT94KOWmPJQkIrO7TUyr1Lwj2rnBS9a2Y-BxOoqrd4SwVmm9_IKwOfm6DItSGoVZDDvXQxFLAQFJ0x3kBm9g_gEVWNEvvvu6DPYHzWk1ri/s320/aHR0cDovL3d3dy5uZXdzYXJhbWEuY29tL2ltYWdlcy9pLzAwMC8xODIvNDkwL29yaWdpbmFsL0ludHJvLnBuZw%253D%253D.png" width="204" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Postać kierująca się poczuciem winy, nie może być Paladynem. A to ponieważ jej działania są obliczone na uzyskanie nagrody, w tym wypadku odpuszczenia win. Wszelkie motywacje do zostania członkiem tej klasy są jak najbardziej na miejscu, jednak nie kierują one życiem rycerza w "chwili bieżącej." Nie oznacza to, iż postać nie pamięta, dlaczego zaczęła nowe życie. Ani że przeszłość nie ma na nią żadnego wpływu. Mimo wszystko taki bohater dalej jest człowiekiem. Posiada uczucia, może zostać zraniony, może cierpieć. Może zapragnąć zemsty.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Całkiem niedawno spotkałem się ze stwierdzeniem, iż Batman jest postacią pokrewną Paladynowi. Można się z tym zgodzić w kontekście D&D 5e. Lecz w kontekście naszych rozważań trudno o bardziej jaskrawy przykład bohatera, który z cała pewnością nie jest Paladynem. Batman jest zdominowany przez własną traumę, jego działania nie mają nic wspólnego z prawem, dobrem czy sprawiedliwością. Batman nie robi tego co robi, ponieważ uważa to za właściwe. On robi to po to, by poczuć się lepiej. Dlatego Batman nigdy nie jest szczęśliwy, moment w którym przebaczyłby sobie, byłby końcem jego super-bohaterskiej kariery.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Pozostając przy porównaniach komiksowych, Superman (ten dobrze napisany) jest znacznie bardziej zbliżony do Paladyna. Jest potężny i pomaga ludziom. Nie robi tego, by być sławny. Nie robi tego, by być bogaty. W jego mitologi nie ma też tragedii, która pchnęłaby go do roli superbohatera. Świetnie prezentował to komiks "Supermen - Ziemia Jeden." Clark pewnego dnia zobaczył, że ludzie potrzebują pomocy i po prostu postanowił działać. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Ponownie: Paladyn robi to, co robi, ponieważ jest to właściwe.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBpzOotQbk04VGZfFfpskK5iIhgpN0bqHroncOv6qRYFEag5GbiFb67CkPFOgoYovyOMTGTJwFAatRAnHhVjuiY6HoaDh_Dvl13BHXvTWJfQAz4oOR8ruN-OwpEPHLGb7LPVDX9_4G9Qqi/s1600/paladin_dungeons_and_dragons_book_magic_art_99957_1920x1080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBpzOotQbk04VGZfFfpskK5iIhgpN0bqHroncOv6qRYFEag5GbiFb67CkPFOgoYovyOMTGTJwFAatRAnHhVjuiY6HoaDh_Dvl13BHXvTWJfQAz4oOR8ruN-OwpEPHLGb7LPVDX9_4G9Qqi/s640/paladin_dungeons_and_dragons_book_magic_art_99957_1920x1080.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Najważniejsza broń Paladyna</span></h2>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Najczęstszym skojarzeniem u większości ludzi (zapoznanych z fantastyką), kiedy zapyta się ich o Paladyna, będzie rycerz w pełnej zbroi, najpewniej blondyn. Dowodem na to mogą być ilustracje w tym artykule. Taka wizja świętych rycerzy, choć sama w sobie nie jest błędna, może powodować pewne ograniczenia w wyobrażeniu sobie, co taki bohater robi. Ma zbroje i miecz, więc oczywistym wydaje się, że jego podstawowym celem jest walczyć z każdym, kogo napotka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja jednak skłaniam się bardziej ku wyobrażeniu, iż Paladyn sięgnie po broń dopiero wówczas, gdy naprawdę zajdzie taka potrzeba. Siła nie jest bowiem najlepszym sposobem rozwiązywania konfliktów. Paladyn częściej niż miecza powinien używać wiedzy i układów. Warto tu wspomnieć D&D 3.5, gdzie jednym z najważniejszych współczynników dla klasy Paladyna jest charyzma. Można tu powiedzieć "Jest tak, bo jego zaklęcia liczą się z charyzmy." Lecz kiedy zajrzymy do klasowych umiejętności, zobaczymy tam dyplomację. Taki układ wyraźnie sugeruje rycerzowi sposób postępowania inny niż popularne wśród początkujących graczy "To ja go tnę."</div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6JMYtyZhHJIbmYfox3Ov2VCRpAEl-AcS5z-HdZTyRIcxbHt-49cHgMLJgHrvEWvigT8UbwIW77DyRYXdvYbhOUtTzH7HMXB8U_WsTdJf-dGxAM8-UmC8QVew41LtCFi5PKd9HNOiVPmqU/s1600/Paladyn+02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="776" data-original-width="1000" height="496" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6JMYtyZhHJIbmYfox3Ov2VCRpAEl-AcS5z-HdZTyRIcxbHt-49cHgMLJgHrvEWvigT8UbwIW77DyRYXdvYbhOUtTzH7HMXB8U_WsTdJf-dGxAM8-UmC8QVew41LtCFi5PKd9HNOiVPmqU/s640/Paladyn+02.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Rycerz bez skazy w szarej rzeczywistości</span></h2>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Archetyp Paladyna świetnie sprawdza się w klasycznym fantasy. D&D, gdzie zwykle Dobro i Zło to wyraźnie zdefiniowane siły ciągle wtrącające się do życia śmiertelnych i nieśmiertelnych. Dzisiaj jednak takie uniwersa są w odwrocie. Obecne fantasy tapla się w odcieniach szarości, aż do ekstremum.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W świecie wypełnionym złem, gdzie ludzie niemal zatracili sam koncept bezinteresownego czynienia dobra, Paladyn będzie najciekawszą postacią z możliwych. Smutnych anty-herosów płaczących do swojej "mrocznej przeszłości" będzie tam zawsze na kopy. A każda "mroczna przeszłość" wybita na jednej sztancy. Widzicie, nie ma nic oryginalnego w kolejnym "smutnym spoza społeczeństwa." Takich jest grać najłatwiej. Zagrać prawdziwego Paladyna, rzecz znacznie trudniejsza.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oto prawy rycerz w nieprawym świecie. Świat działa przeciw niemu. To, co napotyka na swojej drodze, nie chce wpasować się w dziecinne historie o zawsze wygrywającym dobru. Jednak pomimo przeciwności ten bohater nie łamie się. Nie ucieka w zgorzkniały nihilizm, nie zaczyna użalać się nad swoim losem. On robi swoje. Podziękują mu albo go przeklną, a on robi swoje. Jest światłem w ciemnościach, jedynym człowiekiem na jakiego można liczyć, że nie opuści w potrzebie. Bo on nie jest pragmatykiem, który poświęci jednostkę dla ratunku wielu. Paladyn nie wierzy w mniejsze zło. On będzie ratował każdego albo zginie próbując. A jeśli polegnie, jeśli jego działania na końcu przyniosą więcej szkody niż pożytku, nie będzie to jego wina. Wina leżeć będzie na tych, którzy mogli go wspomóc, ale tego nie zrobili. Winni będą ci, co stchórzyli, ci co wywołali zło. Winni będą ci, którzy kupowali ziemię, gdy na ulicach lała się krew. Zwolennicy szarości, cynicy i nihiliści z "mrocznymi przeszłościami". Paladyn będzie robił swoje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>"Ja [...] miecza jestem
człowiek żelaznego. Ja wiem, co mnie czeka. Znam mój los. Znam go
od czterdziestu lat bez mała lat, od chwili, gdym wziął miecz do
ręki. Ale nie obejrzę się za siebie. Nie spojrzę na pozostawiane
za koniem hundsfeldy, psie groby i królewskie zdrady, na podłość,
na małość i bezbożność ducha. Nie zawrócę z obranej drogi." </i></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Zawisza Czarny "Narrenturm" A. Sapkowski.</b></div>
</div>
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQJ9OhNvAzKUJW0LiC9yZ1WQfVgipA0ZQvdaoDCjeCl2nrL5zjW7O9lHDmetx87ZIcAD2XeYJ-Q4kMsNRcAmH719OiefcL-Yjf93iZ7aWWTGlTz5_RNwBtoL_n_FODsn6nfYOPG-9pLkKw/s1600/0532e8584c22ba57b80b004f67586d17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQJ9OhNvAzKUJW0LiC9yZ1WQfVgipA0ZQvdaoDCjeCl2nrL5zjW7O9lHDmetx87ZIcAD2XeYJ-Q4kMsNRcAmH719OiefcL-Yjf93iZ7aWWTGlTz5_RNwBtoL_n_FODsn6nfYOPG-9pLkKw/s640/0532e8584c22ba57b80b004f67586d17.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Czemu to takie trudne?</span></h2>
<br />
<div>
<div style="text-align: justify;">
Od dawna przymierzałem się do napisania tego tekstu. Odbyłem wiele rozmów przy okazji spotkań <a href="https://www.facebook.com/LKMFLogrus/">Łódzkiego Klubu Miłośników Fantastyki "Logrus"</a>. Jednak, aby oddać sprawiedliwość, iskrą, która padła na proch i sprawiła, iż utworzyłem "Nowy post", była dyskusja, która niedawno rozpoczęła się na grupie "<a href="https://www.facebook.com/groups/panowie.panie.rpg/?fref=nf">Panie i Panowie, zagrajmy w RPG</a>". Czytając kolejne wypowiedzi kręciłem z niedowierzaniem głową. </div>
</div>
<div style="font-style: italic;">
<i><br /></i></div>
<i>"Paladyni są nudni bo są krystaliczni. Ciekawa postać musi posiadać jakieś wady. To właśnie wady sprawiają że utożsamiamy się z kimś i patrzymy na niego korzystniej. Ludzie nie lubią ideałów."</i></div>
<div>
<div style="text-align: right;">
<b>Pawel Tytus</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl3C5b-nJUTODNXXMBOlSX7qypDHhoDpLyppo2FE28yWwKat9_6YPPIvPZBVkB2NPk7zKirBtMauUstItrznK2aY2OfAX1tu4jWoMMLHHQmnySTafOVMD-ukTGPDlSYvKS-CTda3TubD4B/s1600/Paladyn+01.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="536" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl3C5b-nJUTODNXXMBOlSX7qypDHhoDpLyppo2FE28yWwKat9_6YPPIvPZBVkB2NPk7zKirBtMauUstItrznK2aY2OfAX1tu4jWoMMLHHQmnySTafOVMD-ukTGPDlSYvKS-CTda3TubD4B/s320/Paladyn+01.jpg" width="178" /></a>Paladyn nie jest krystaliczny, jak każdy ma wady. Jednak przede wszystkim jest dobrym człowiekiem. Jest jednak prawdą, iż dzisiaj wielu osobom ciężko utożsamić się z kimś, kto bezinteresownie niesie pomoc komuś innemu. Należy tu zadać pytanie: O kim to źle świadczy? Dlaczego tak prosty koncept jak bezinteresowna chęć pomocy jest tak obca, iż nazywamy taką osobą krystaliczną/idealną?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego kiedy ktoś postawi pytanie o interesującą postać Paladyna najczęściej otrzyma odpowiedzi w stylu <i>"Zrób z niego gorliwie wierzącego świra. I daj mu chowańca pegaza" </i>albo <i>"Można przestać zakładać, że paladyn jest zawsze dobry i praworządny. To trochę sytuacja jak z Jedi. Jedi są nudni, Mroczni Jedi i Szarzy Jedi są ciekawi."</i>?</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego ludzie dumni ze swoich pomysłów opowiadają jak to wypaczają charakterystykę Paladyna robiąc z niego zwykle idiotę, fanatyka mordercę. Czemu każdą dobrą postać muszą już na etapie tworzenia wykoślawić, ośmieszyć samą idee? Nie zrozumcie mnie źle. Łamanie schematów jest czymś jak najbardziej dobrym. Problem polega na tym, że wielu z tych ludzi najprawdopodobniej nigdy nie postarało się nawet zrozumieć "schematu", po czym zrobili... Schematycznego do bólu fanatyka albo smutasa z "mroczną przeszłością" albo inną kalkę Anakina.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Należy jednak zdać sobie sprawę, że sam fakt posiadania przerysowanych wad i bycia mrocznym niczym "las martwych niemowląt w kosmosie" nie czyni postaci ani ciekawą ani oryginalną. Moda na tego typu opowieści ostatni raz szalała ok. piętnaście lat temu i dziś jest mocno oklepana. W świecie gier fabularnych mrok, gotyk i beznadzieja królowały już latach dziewięćdziesiątych.</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Problem, widzicie, polega na tym, iż jeśli każdego bohatera będziemy tą samą modą łamać i zamieniać w kolejne wariacje Geralta, Punishera czy Arthasa to sami popadamy w schematyczność, od której rzekomo tak pragniemy uciec. Powodem dzisiejszej dominacji anty-bohaterów nad bohaterami nie jest ta cała niby-oryginalność.<br /><br />
<h4>
Poprawka nr. 1 <br />Zniesienie wymogów charakteru dla Paladynów nastąpiło już w czwartej edycji D&D. Dziękuję Shockwave za zwrócenie mi uwagi na tą pomyłkę.</h4>
</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232;">Pesymistyczna końcówka</span></h2>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Gdybym miał zgadywać, powiedziałbym, że podejście współczesnej fantastyki do tego tematu bierze się ze zmian w naszym społeczeństwie. Nie potrafimy się utożsamić z kimś obiektywnie dobrym, ponieważ nie tylko nie jesteśmy dobrymi ludźmi, ale i nie chcemy nimi być. W naszych fantazjach chcemy mścić się na innych a nie pomagać im. Jeśli komuś pomożemy, chcemy zapłaty, jeśli nie pieniężnej to w uznaniu. Łakniemy sławy, chcemy być tym miliarderem wręczającym wielki czek na szpital dziecięcy w świetle reflektorów. Nie wierzymy w sprawiedliwość ani w prawo. Nie wierzymy w bezinteresowność, a jeśli przypadkiem spotkamy na swojej drodze kogoś, kto wierzy, kogoś, kto jest szczęśliwy, chcemy go zniszczyć. Nazwiemy kogoś takiego: Naiwniakiem, frajerem albo nienormalnym. Marzymy o tym, by szczęście tej osoby zniknęło. Chcemy fantazjować o tym, jak okradamy karczmarza i palimy mu dom. Nie zaś o tym, że bezinteresownie pomagamy mu ten dom odbudować.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Twórczość każdych czasów pokazuje nam, jacy byli ówcześni ludzie. W co wierzyli, o czym marzyli. Fantastyki również to dotyczy. Nasze fantazje pokazują prawdę o nas. </div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<h3 style="text-align: center;">
Jeśli chcesz wspomóc tworzenie tego bloga zapraszam do dyskusji w komentarzach pod postem oraz na <a href="https://www.facebook.com/SzaryGrabarz/">Facebooku</a>. Wszelkie "łapki" oraz udostępnienia również będą bardzo mile widziane. </h3>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com16Polska51.919438 19.1451359999999841.8679415 -1.5091610000000202 61.9709345 39.799432999999979tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-51533847922513385672017-06-08T22:55:00.000+02:002017-07-22T23:15:00.392+02:00Mass Effect i zmienna orientacja seksualna<i><b><span style="font-size: x-small;">(Naprawdę żałuję, że ta sprawa wyszła przy Mass Effect a nie przy takim Harrym Potterze. Tytuł tego wpisu byłby wówczas znacznie bardziej cwany. A tak musi być jaki jest...)</span></b></i><br />
<i><b><span style="font-size: x-small;"><br /></span></b></i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN-how00-phcLdHmqr6pAAMIvi-StqW0ooEBz8vbn2CgRDQkjR0oLN19OqpiAuYFjfpIWe3PjC-B9PjbqbdyQkgJrap8p936v3_he4j81IXYBlhxFFa7kGptcM59ZJ7WTE8WqoOLIqNJav/s1600/Mass-Effect-Andromeda-How-to-Romance-Jaal-Loyalty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="901" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN-how00-phcLdHmqr6pAAMIvi-StqW0ooEBz8vbn2CgRDQkjR0oLN19OqpiAuYFjfpIWe3PjC-B9PjbqbdyQkgJrap8p936v3_he4j81IXYBlhxFFa7kGptcM59ZJ7WTE8WqoOLIqNJav/s640/Mass-Effect-Andromeda-How-to-Romance-Jaal-Loyalty.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Od czasu do czasu w środowisku graczy, głównie gier wideo, ale i RPG to nie omija, pojawia się kolejna mała awantura poświęcona tematyce seksu. A to koszulki z durnymi nadrukami, albo "gwałty" w GTA Online lub też debaty czy Lara nie została zgwałcona. Czasem sprawa wydaje się dość sensowna a czasem jest to poligon dla znudzonych pseudo-moralistów, skupiających się na pierdołach, bo prawdziwe problemy są za trudne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie ma jednak żadnych wątpliwości, iż, jeśli afera ma podtekst erotyczny, szambo wystrzeli w górę a sekcje komentarzy na największych serwisach będą pękały w szwach. Dziś za aferą stoi firma BioWare.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD8rTRQ7rlWV0gc1yO6IB_HM5FWVqjm7_FKpaNqjgnFTL2Y3aGGKcj53o6xkveWX4zDjlDyZAymv7Aej5K23ORPY8PmwVZ-a6pxhYWpTUBSN2hNxGYL_yoi-ufxikJmaRG4E9erFuBIj6g/s1600/19059602_921108064698453_9024973238598461392_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="615" data-original-width="600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD8rTRQ7rlWV0gc1yO6IB_HM5FWVqjm7_FKpaNqjgnFTL2Y3aGGKcj53o6xkveWX4zDjlDyZAymv7Aej5K23ORPY8PmwVZ-a6pxhYWpTUBSN2hNxGYL_yoi-ufxikJmaRG4E9erFuBIj6g/s320/19059602_921108064698453_9024973238598461392_n.jpg" style="cursor: move;" width="312" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Dosłownie przed paroma dniami najnowsza odsłona popularniej serii Mass Effect, została wzbogacona o nową łatkę. Zgodnie z najlepszymi tradycjami współczesnych deweloperów. Gra bowiem była w wersji beta w dniu premiery. Samo to nie wzbudziłoby niczyjego zainteresowania, ot lista błędów naprawianych przez patch i tyle. Maleńki przypis na liście instalacyjnej. Jednak ta łatka miała być zauważona, twórcy zadbali, aby naprawić jeden z najpoważniejszych błędów występujących w grze: Jeden z towarzyszy zmienił w niej orientację z heteroseksualnej na biseksualną, wszystko zaś ponieważ: <i>"Scott Ryder nie miał dotychczas możliwości romansowania z towarzyszem tej samej płci, nie mógł też zdobyć osiągnięcia za ukończenie trzech romansów, romansując tylko z partnerami tej samej płci."</i></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>O BioWare słów kilka...</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nim przejdę do samej sprawy należy poświęcić moment, aby uświadomić sobie o kim tu mowa. BioWare było niegdyś wielkie, byli oni autorami jednych z najlepszych gier cRPG w historii gatunku, jednak od czasu przejęcia firmy przez EA kolejne produkcje wypadają coraz gorzej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze tytuły wydane już pod skrzydłami nowego właściciela tj. Dragon Age: Początek i Mass Effect 2 były bardzo solidnymi grami, choć już w przypadku ME 2 widać rażące odejście od gatunku. Potem jednak nie ma ani jednej gry utrzymującej wysoki poziom. Dragon Age 2 próbował czegoś nowego w sposobie opowiadania historii, ale pogrzebał go krótki czas produkcji, co przełożyło się na ogromny recykling lokacji, niedokończoną fabułę, grafikę gorszą od poprzednika. Jednak już wtedy przy DA 2 mogliśmy zauważyć niepokojący trend związany z postaciami o innej orientacji, warto to zapamiętać, bo za chwilę do tego wrócę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Mass Effect 3, choć bardzo przyjemny w rozgrywce i posiadający bardzo hollywoodzką fabułę nasyconą "momentami", był fabularnie produkcją o trzy klasy gorszą od poprzedniczek, dokumentnie niszcząc całe uniwersum pisarstwem tak biednym, iż myślałby kto, że to Lucas dorwał się do reżyserii.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6VzY_q5NI6icbj0VH-7J8ScajJdT1aIeLbL4Do8UDvjzrLHq2xVE6NvHG4grm1W7734hRaDq93y2Ww21i8UeTNvxkJdR5cuumAvnXeCocev7Vwm_gGBqYzasIr__gbXzudfgj8RVQJvDC/s1600/Iron-Bull-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="833" data-original-width="1600" height="166" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6VzY_q5NI6icbj0VH-7J8ScajJdT1aIeLbL4Do8UDvjzrLHq2xVE6NvHG4grm1W7734hRaDq93y2Ww21i8UeTNvxkJdR5cuumAvnXeCocev7Vwm_gGBqYzasIr__gbXzudfgj8RVQJvDC/s320/Iron-Bull-1.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Dragon Age Inkwizycja jest już grą, gdzie problemy studia z robieniem dobrych historii są nie do przeoczenia, fabuła jest porwana, pretekstowa. Dziury logicznie i zmienianie przeszłych wydarzeń jest tam na porządku dziennym, zaś wszystko to jest jedynie pretekstem do ciągłej walki z tymi samymi przeciwnikami. MMO bez innych graczy.</div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Te same problemy posiada też Mass Effect: Andromeda, dodając do tego masę własnych. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż z gry na grę BioWare robi coraz gorsze cRPG z coraz gorszą fabułą. Jednocześnie są coraz bardziej zainteresowani wpychaniem do produkcji wątków homoseksualnych...</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pamiętać należy, iż korelacja nie równa się przyczynowości. Nie można sobie od tak założyć, że jedno wynika z drugiego. Jednak działania deweloperów zmuszają do zastanowienia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>O homo u BioWare</b></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-RnCzX41f_PR99w5fheRhQv4ILO1xLEPV92duMwP0GBe73KrXEld-TGLJ4m0jqSM8hvKYK_comorDTpKCo16nuAbHvKLRH7R9otakl3vG3n2mjv12XicKQ452VpBKTabpDagRDe_995PW/s1600/Mass-Effect-Andromeda-funny-faces-625x352.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="352" data-original-width="625" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-RnCzX41f_PR99w5fheRhQv4ILO1xLEPV92duMwP0GBe73KrXEld-TGLJ4m0jqSM8hvKYK_comorDTpKCo16nuAbHvKLRH7R9otakl3vG3n2mjv12XicKQ452VpBKTabpDagRDe_995PW/s320/Mass-Effect-Andromeda-funny-faces-625x352.jpg" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Nie jest problemem, że wątki homoseksualne pojawiają się w grach. Nie jest problemem, że takie opcje są udostępnione postaci gracza. Ostatecznie, jeśli gra stawia na bohatera wykreowanego przez grającego, ów grający człowiek powinien mieć możliwość wybrania orientacji swojej postaci. Jest to pewna umowność, pozwalająca grać taką postacią, jaką chcemy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Problem pojawia się, kiedy biorą się za to ludzie niekompetentni. Lub zaangażowani ideologicznie. Najgorzej jednak, kiedy obie te rzeczy występują razem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W Dragon Age 2 gracz był wciągany w romans homoseksualny czy tego chciał, czy nie chciał. Wystarczyło, by nie zachowywał się jak dupek, a gra sama rozpoczynała romans, a to dzięki koszmarnie napisanym dialogom. To był punkt zwrotny dla produkcji BioWare. Wcześniej również zdarzały się tego rodzaju opcje, był chociażby świetnie napisany Zewran z DA: Początek. Jednak do tej pory konstrukcja gry nie wymuszała na graczu wchodzenie z tego rodzaju relacje z postaciami.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHVkCZmWpI125dZiIDIlBumakMeW2_PfsT6BoULJtvovGaiKGTlqTUQtf-xc9XoLmzkCbYPKjWMuYGqirJdRu_HzRFUkYokpeC9wd5EuU4ROYcVWxrwLDWjcfbUUqF4InvFTNsVex9SFiJ/s1600/maxresdefault.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="960" height="270" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHVkCZmWpI125dZiIDIlBumakMeW2_PfsT6BoULJtvovGaiKGTlqTUQtf-xc9XoLmzkCbYPKjWMuYGqirJdRu_HzRFUkYokpeC9wd5EuU4ROYcVWxrwLDWjcfbUUqF4InvFTNsVex9SFiJ/s400/maxresdefault.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Liczba postaci homoseksualnych lub biseksualnych w kolejnych grach rosła. Dostawaliśmy również nagłe zmiany orientacji np. Alenko w ME3 nagle stawał się gejem zakochanym w komandorze. Nagle zewsząd otaczali nas homo, którzy na dodatek musieli nas poinformować o swojej orientacji. To między innymi te dialogi dorobiły komandorowi Shepardowi łatkę "Kirka świata ME".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bo na zdrowy rozum, dlaczego w rozmowie oficera dowodzącego z podoficerem temat seksu w ogóle wypływa? Jakim cudem Shepard w ogóle został oficerem? Z takim podejściem już dawno powinien być pochowany pod lawiną pozwów o molestowanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tu nie chodzi o to, że geje i lesbijki występują w grach, tu chodzi o to jak kiepsko się ich prezentuje. Wydaje się niemal jakby ich preferencje były najistotniejszymi cechami ich charakteru. Z resztą normalni ludzie nie omawiają takich spraw w zwykłych rozmowach. Nie ma ku temu powodów.</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8gbKCEqUAGHluRkEFPCK2h4Q_if5teneU9HDNCpH6mwTm7TrSaH_CI4_AI1FF_P07qxx96kOsWhfrPnhscGzFUF-5aSHvIqczVlYOb-zLahHwxVOIEBBgdN1hsamVUQW05cpzRgkIYfak/s1600/tumblr_ogqf9sxJZd1upln73o1_500.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="619" data-original-width="500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8gbKCEqUAGHluRkEFPCK2h4Q_if5teneU9HDNCpH6mwTm7TrSaH_CI4_AI1FF_P07qxx96kOsWhfrPnhscGzFUF-5aSHvIqczVlYOb-zLahHwxVOIEBBgdN1hsamVUQW05cpzRgkIYfak/s320/tumblr_ogqf9sxJZd1upln73o1_500.png" width="258" /></a>Jedna z najlepszych rozmów na te tematy ma miejsce w Wiedźminie 3. Kiedy w prologu spotykamy myśliwego, aby pomógł nam w sprawie gryfa. Ów myśliwy jest gejem, jednak gracz nie dowie się tego, o ile nie zacznie wypytywać o przyczyny, dla których mężczyznę nie lubią we wsi. Gracz może nie dopytywać się o prywatne sprawy tej postaci i nigdy nie dowiedzieć się jej historii. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak BioWare musi wykrzyczeć grającemu w twarz "Gej! Patrz ta postać jest Gejem! Rozpacza po martwym mężu!". Dlaczego w ogóle na okręcie wojskowym służy pilot na skraju załamania nerwowego? Taki co wybucha płaczem w pracy i słucha ostatnich słów zmarłego męża? Przecież ten facet ma pracować w atmosferze ciągłego zagrożenia. Wymieńcie go na kogokolwiek innego!</div>
<div style="text-align: justify;">
Takie przedstawianie osób o tej orientacji jest myślę bardziej wyprane z szacunku niż nie umieszczanie ich w ogóle.</div>
<br />
<b style="text-align: justify;"><br /></b>
<b style="text-align: justify;"><br /></b>
<b style="text-align: justify;">Powracając do ME: Andromeda</b><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy naprawdę ta gra nie ma poważniejszych problemów, niż fakt, iż jeden z kosmitów był hetero? Czy postać heteroseksualna jest teraz dla BioWare problemem, który trzeba łatać? Nie pojmuję powodów stojących za tą zmianą. Dla mnie jest ona po prostu głupia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale gdy zastanowiłem się nad tym, coś mnie tknęło. Oto bowiem środowiska LGBTQ twierdzą, iż orientacja seksualna jest wrodzona. Nie mamy wpływu na to czy urodzimy się gejem, tak samo jak nie można sobie wybrać koloru skóry, czy płci. Oczywiście gracze wybierają cechy swoje postaci w grach nastawionych na kreację bohatera. Jednak to jest wyjątkowy przypadek. Postacie niezależne mają to z czym powstały, "są takie, jakie się urodziły".</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Czy więc poprawianie czyjejś orientacji w łatce jest, bo ja wiem, etyczne? Czy można to obronić jakąkolwiek moralnością? Dla mnie to jakieś wykoślawienie. Idiotyzm. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Ciekawi mnie też czy reakcje LGBTQ byłyby takie same, gdyby taką łatkę wprowadzono do Dragon Age Inkwizycji odnośnie postaci Sery. Broniąc się tym samym argumentem <i>"Inkwizytor nie mógł zdobyć osiągnięcia za ukończenie trzech romansów, romansując tylko z kobietami."</i></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Bo nie wiem czy wiecie, ale w drużynie z DA:I jest tylko jedna heteroseksualna kobieta z którą można nawiązać romans.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCt33UzuH1YFSJGcGWhI6VEb9qGTmT7SVX9VnxYrHGbV9qiq3Zm93ST7FJW_7bo38poKc1FgBrJ40fxsdQ_MVm-WCzkXd8SruVgocb8f7W0PCP0Jgj2PlQlKBp3dg-3mBAOJVOJ-6Ob9GL/s1600/maxresdefault+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCt33UzuH1YFSJGcGWhI6VEb9qGTmT7SVX9VnxYrHGbV9qiq3Zm93ST7FJW_7bo38poKc1FgBrJ40fxsdQ_MVm-WCzkXd8SruVgocb8f7W0PCP0Jgj2PlQlKBp3dg-3mBAOJVOJ-6Ob9GL/s640/maxresdefault+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli zaś mamy mówić poważnie, BioWare powinno przestać skupiać się na pierdołach w rodzaju "jakiego rodzaju porno wstawimy do gry", a zamiast tego zająć się produkcją gier z dobrymi historiami i spójnymi światami. Bo choć korelacja nie równa się przyczynowości, to jednak ta korelacja występuje. Niech pracujący tam "scenarzyści" z bożej łaski przypomną sobie, jak pisać dobre opowieści a potem niech zajmą się takimi rzeczami jak geje i lesbijki. Wówczas może uda im się zrobić to tak, by nie wychodzić na beztalencia i idiotów.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<i><span style="text-align: justify;">Jeśli podobał Ci się ten tekst, wspomóż rozwój bloga zostawiając komentarz tu i/lub na </span><a href="https://www.facebook.com/SzaryGrabarz/?fref=nf" style="text-align: justify;">Facebooku</a><span style="text-align: justify;">. Jeśli już się tam znajdziesz, racz kopsnąć łapkę i być może polubić moją stronę. Dziękuję i pozdrawiam.</span></i></div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com64tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-16119532940321186582017-06-04T23:24:00.002+02:002017-07-20T19:16:12.437+02:00Miłość na kilotony<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg94dy0F0yXWqV3pU8lNgSmfUPSmr8EtcY450CtQcHqEHmk8HDt540Qjr2KLxbT9IL-viwUagVGppk4zCdihGj7Tspc8l8ukLBnXwCQqiOa2aDngSVFqCnfvdI5asrnLmYYho5Ez5nqJH2G/s1600/GalleryComics_1920x1080_20150429_WonderWoman%252777_CMYK-new-neck-v2_552849f55810a9.84883346.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg94dy0F0yXWqV3pU8lNgSmfUPSmr8EtcY450CtQcHqEHmk8HDt540Qjr2KLxbT9IL-viwUagVGppk4zCdihGj7Tspc8l8ukLBnXwCQqiOa2aDngSVFqCnfvdI5asrnLmYYho5Ez5nqJH2G/s640/GalleryComics_1920x1080_20150429_WonderWoman%252777_CMYK-new-neck-v2_552849f55810a9.84883346.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wspaniała Kobieta trafiła do naszych kin. Ostatnia nadzieja kinowego uniwersum DC na to, by ktokolwiek traktował je choć trochę poważnie. Czy księżniczce amazonek udało się odbić od dnia i wzlecieć ku niebiosom? Tak jakby... Nie do końca... Powiedzmy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwOee6QUydgZL7XSaRN8kzfByffN622AaygwSW9ksmr04jxsLueeJrJsenrpUTrrOlRMD_bq82bHwBaFoI7wiKgzdZf4clL533GzNPM5hp3dcpX1FYvOXMrJ7kKYAUUy_M5Xd0r1Gs2F6k/s1600/la-ca-mn-wonder-woman-themyscira-sneaks-20170421.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="1077" data-original-width="1600" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwOee6QUydgZL7XSaRN8kzfByffN622AaygwSW9ksmr04jxsLueeJrJsenrpUTrrOlRMD_bq82bHwBaFoI7wiKgzdZf4clL533GzNPM5hp3dcpX1FYvOXMrJ7kKYAUUy_M5Xd0r1Gs2F6k/s320/la-ca-mn-wonder-woman-themyscira-sneaks-20170421.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od odniesienia się do słonia w pokoju. Wonder Woman przenosi na ekrany cały kicz nieśmiertelnych lesbijek z poczuciem wyższości nad całym światem. I film nie potrafi odpuścić sobie żartów o penisach, rozmiarach powyżej średniej oraz tym podobnych głupot. Dobrodziejstwo inwentarza w mojej skromnej opinii. Mogli sobie darować chociaż część tych idiotyzmów, ale skoro parę osób na widowni się śmiało, to widać po coś te dowcipasy były. Jeśli zaś chodzi o przesłanie "teraz kobiety górą" to bądźmy poważni, to film o Wonder Woman. Czego innego można się spodziewać?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Film opowiada wariację origin story najważniejszej heroiny w uniwersum DC. Księżniczka Diana żyje na rajskiej wyspie pełnej lesbijek (tak, będę to podkreślał, skoro film był łaskaw mnie o tym poinformować, to czuję się usprawiedliwiony). Pewnego dnia na wyspie pojawia się samotny pilot amerykańskiego lotnictwa i w ten sposób Diana trafia do "świata mężczyzn".</div>
<div style="text-align: justify;">
Tu muszę nadmienić, że urocze jest polskie tłumaczenie, ciągle twierdzące, iż bohaterki mówią o "świecie ludzi". Nie, moi panowie, tu chodzi o świat mężczyzn. Męska supremacja, patriarchat itp.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co naprawdę ciągnie ten film w dół, to rozwleczone sceny na wyspie. Wszyscy wiemy, że nasza bohaterka ruszy na wojnę. Po co więc to tak przeciągać? Po co wstawiać idiotyczny konflikt z nadopiekuńczą matką, skoro w następnej scenie i tak wszystko się odkręca? O wiele ciekawsze byłoby odtworzenie obecnego w poprzednim filmie o Wonder Woman turnieju. Ale niestety, zamiast tego dostajemy rodzica, który chce chronić swoje dziecko przed jego przeznaczeniem - idiotyczna klisza, którą widzieliśmy już do mdłości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serdeczne brawa należą się scenarzystom za najbardziej "zaskakujący" zwrot fabularny tego roku. Na początku myślałem, że będzie to śmierć ojca w Mass Effect: Andromeda, jednak tutaj udało się ich przebić. Ci od ME nawet się nie starali: powiedzieli co i jak w reklamach, Wonder Woman zachowuje kamienną twarz i udaje głupka do samego końca.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie udawajmy jednak, że fabuła ma w filmach tego typu jakieś szczególne znaczenie. Musielibyśmy wówczas zastanawiać się nad rzeczami w stylu: Czemu ci ludzie wiwatują po tym, jak jakaś demoniczna wiedźma wyrznęła okoliczny garnizon i zawaliła miejscowy kościół? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjlN8P4A9GiK7eVL9cUSW5k33mv8iqHEPTfEYWC9Y6MkRfKN2fwmnVnfJnDAk11X6BU_tjAUxynrfBPsvxLZGvMdAEDugFyiReFxB4eeCt9vshpbT5sAPd5eEbKQ_QWBCkw4a0Jqh_zfbj/s1600/Wonder-woman-news-2-l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjlN8P4A9GiK7eVL9cUSW5k33mv8iqHEPTfEYWC9Y6MkRfKN2fwmnVnfJnDAk11X6BU_tjAUxynrfBPsvxLZGvMdAEDugFyiReFxB4eeCt9vshpbT5sAPd5eEbKQ_QWBCkw4a0Jqh_zfbj/s640/Wonder-woman-news-2-l.jpg" width="640" /></a></div>
Jak więc wygląda akcja?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyzwoicie. CGI tak gęste, że przysłania nam niebo. Dokładnie tak samo jak w Men of Steel czy Batman vs Superman. Akcja przypomina świetną grafikę z gry komputerowej i mi to nie przeszkadza. Jest to mimo wszystko dobra odmiana od bardziej stonowanego stylu w filmach Marvela. Oczywiście mimo, iż nasza bohaterka ma miecz, to jednak jest on chyba tępy, gdyż nawet wrogowie "cięci" ową klingą nie zostają rozpołowieni a jedynie tak padają komicznie. Jakbym oglądał let's play z Fable.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Aktorzy wywiązują się ze swoich ról przyzwoicie. Nagrody żadne z nich nie dostanie, ale i nie mieli na co liczyć. Słowem jest ok.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę też przyznać się do jednego: cieszy mnie, że główny antagonista w filmie jest kim jest. Odgadłem jego tożsamość szybko, ale obawiałem się pomyłki z mojej strony. Scena ostatecznej walki też jest odpowiednio napakowana i tylko ostatnie słowa bohaterki sprawiły, iż prawie padłem ze śmiechu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgVt0w1NoJi0zfU4n9ob8-uzqAuPRnm5nCPRQjobnUII44mU5v_QHHmi4Rx2CDf1hmt_2U75TrarFXN7PQavWn1_8GuPhtZc-KQsb4hjaFlMdl4OQ11qHjWKITP30E5MCB_1do2Coha6Hg/s1600/Wonder-Woman-Chris-Pine-as-Steve-Trevor.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="750" data-original-width="1500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgVt0w1NoJi0zfU4n9ob8-uzqAuPRnm5nCPRQjobnUII44mU5v_QHHmi4Rx2CDf1hmt_2U75TrarFXN7PQavWn1_8GuPhtZc-KQsb4hjaFlMdl4OQ11qHjWKITP30E5MCB_1do2Coha6Hg/s640/Wonder-Woman-Chris-Pine-as-Steve-Trevor.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tu muszę powiedzieć kilka rzeczy o ideach, jakie ten film stara się pokazać. Nasza heroina w młodzieńczym zapale przez większość filmu operuje na logice z kiepskiej fantastyki, iż jeśli zabiję końcowego bossa, to wszystko samo się naprawi. Po przeciwnej stronie stoi zaś Steve Trevor, nie wierzący w magiczne rozwiązania i mający znacznie lepsze zrozumienie wojny. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Osobiście byłbym znacznie bardziej zadowolony, gdyby nie było ostatniego przeciwnika. Gdyby Diana musiała zrozumieć, że świat nie jest tak prostym miejscem a zabicie tego złego nie likwiduje przyczyn, dla których ludzie walczą między sobą. Film próbuje zrobić ten numer, ale nie udaje się mu utrzymać tego tonu i szybko przechodzi do walki ze złym mrocznym kolesiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I ponownie słowa Wonder Woman "Wierzę w miłość" po przywaleniu z super pioruna czy coś z siłą kilotony rozbawiło mnie jak cholera.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując, mamy tu pierwszy obiektywnie solidny film o super-bohaterce ze stajni DC. Nie jest to coś, co może na poważnie rzucić rękawicy konkurencji, ale od czegoś trzeba zacząć. Fabuła jest głupia, walka przyzwoita. A film wojenny ma kategorię PG-13. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ode mnie 6/10 Niezły.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<i><span style="text-align: justify;">Jeśli podobał Ci się ten tekst, wspomóż rozwój bloga zostawiając komentarz tu i/lub na </span><a href="https://www.facebook.com/SzaryGrabarz/?fref=nf" style="text-align: justify;">Facebooku</a><span style="text-align: justify;">. Jeśli już się tam znajdziesz, racz kopsnąć łapkę i być może polubić moją stronę. Dziękuję i pozdrawiam.</span></i></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2s5M2sM327lgjetlwqUOIgaUwrQdv9WYcGa6YAG0uqVpMTRVU-3dPBEl0u9bNckXpsAyy2Yl9RdYNoxcFitGoBfKfLPT7pYn61MvsU3Ta3AQW8KWcvhIXramQ8Wwhf6MgkoH9mn_rF4s6/s1600/wonder-woman.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="377" data-original-width="670" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2s5M2sM327lgjetlwqUOIgaUwrQdv9WYcGa6YAG0uqVpMTRVU-3dPBEl0u9bNckXpsAyy2Yl9RdYNoxcFitGoBfKfLPT7pYn61MvsU3Ta3AQW8KWcvhIXramQ8Wwhf6MgkoH9mn_rF4s6/s640/wonder-woman.png" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-59255120932564003542017-05-26T22:07:00.000+02:002017-07-22T23:19:24.110+02:00Piętnaście tysięcy złotych napiwku<div style="text-align: justify;">
"Uwaga, uwaga wiemy dlaczego Sapkowski nie lubi CD Projektu! Dostał tylko 15 tysięcy za swoje prawa do marki!" Taka wiadomość obiega internet dzięki uprzejmości grupy ludzi o wyjątkowych brakach w umiejętnościach czytania ze zrozumieniem i korzystania z tak podstawowych źródeł jak Google. O co zatem tu chodzi? Co mają z tym wspólnego Wrota Baldura?</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-CYFSTaR1r1MIoNibPMTim01xJKVNoL5ruT6AmbRo8e0OkV-4BkbC01m_ilR8kH3imsNeGcTatsFuf5V5C4wCnEcbe1lGqhkns5zQt4wNjdrR2VfnhmjF3gubulpiWdUZHx5oUbZrVDFa/s1600/cvooo_2z9a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="835" data-original-width="1254" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-CYFSTaR1r1MIoNibPMTim01xJKVNoL5ruT6AmbRo8e0OkV-4BkbC01m_ilR8kH3imsNeGcTatsFuf5V5C4wCnEcbe1lGqhkns5zQt4wNjdrR2VfnhmjF3gubulpiWdUZHx5oUbZrVDFa/s640/cvooo_2z9a.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Liczne kontrowersje dookoła postaci Andrzeja Sapkowskiego i jego stosunku wobec graczy oraz "neofitów" pośród fanów wiedźmina są doskonale znane wszystkim zainteresowanym. Choć wielu z fanów jego twórczości z zapałem broni wypowiedzi pana Andrzeja, ma to nieco desperacki charakter. Szczególnie komicznie wypadają tłumaczenia "sarkastycznym stylem bycia" słów o obracaniu się wśród ludzi inteligentnych, więc nie grających w gry. Lub oczywistych kłamstw Autora, jakoby wszystkie jego książki zostały przetłumaczone na język angielski przed premierą gier. Podczas gdy pierwotne tłumaczenie Czasu Pogardy było zaplanowane na 2008 rok (Wiedźmin miał swoją premierę w październiku 2007 roku) zaś ostatecznie wydano je w 2013 (Wiedźmin 2 miał premierę w 2012). Chrzest Ognia ukazał się w 2014, Wieża Jaskółki w 2016, zaś Pani Jeziora w marcu 2017.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7kdUUI7zTlQum4kzbRhvCze76SCPD0RyZjLSUF8KnUEyibxT-t1WNC2Oclo37Hc48cIhwMKZwMvls4cd6PxlbLYl3kDSmVKyJuFQ69h_I5UgE29QmcBENoMqGBLRCwUc-ksKVNYk3F43P/s1600/F8EtoQ6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7kdUUI7zTlQum4kzbRhvCze76SCPD0RyZjLSUF8KnUEyibxT-t1WNC2Oclo37Hc48cIhwMKZwMvls4cd6PxlbLYl3kDSmVKyJuFQ69h_I5UgE29QmcBENoMqGBLRCwUc-ksKVNYk3F43P/s640/F8EtoQ6.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Sapkowski niewątpliwie nie jest miłym człowiekiem, jego opinia w fandomie jest, nazwijmy to bardzo zła od wielu, wielu lat. Jednak zalew artykułów o 15 tysiącach oraz komentarze z nimi związane w tym wypadku stawiają graczy i fandom w roli matołów niewiedzących o czym pitolą.</div>
<br />
<b>Część Pierwsza - Fakty i Mity</b>.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpcrNcxMYbO6DNjW7ZRmQc95tkEicsgXwGthHsLk41rrfoCd8P0-U0g8juJNZpRebnaegAqXMC6ZSGpZ3EfZ1btvjsN_98OBz-4vMdjqfDiIBc6Gwuz9kkPm-nfySRzQaxRDakgBCULm0P/s1600/a1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="535" height="132" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpcrNcxMYbO6DNjW7ZRmQc95tkEicsgXwGthHsLk41rrfoCd8P0-U0g8juJNZpRebnaegAqXMC6ZSGpZ3EfZ1btvjsN_98OBz-4vMdjqfDiIBc6Gwuz9kkPm-nfySRzQaxRDakgBCULm0P/s200/a1.jpg" width="200" /></a>Mamy lata dziewięćdziesiąte, Andrzej Sapkowski podpisuje umowę ze studiem Metropolis, firmy założonej przez dwóch panów Adriana Chmielarza i Grzegorza Miechowskiego na początku lat dziewięćdziesiątych. Firma ta chce zrobić grę komputerową osadzoną w świecie z powieści pana Sapkowskiego opowiadających o przygodach Geralta z Rivii - Wiedźmina. Plany były dość ambitne, gra na swoich screenach była w 3D i mnie osobiście przypomina nieco styl wczesnych wersji Gothica lub ostatniej ze swojej serii: Ultimy IX: Ascension. Jednak los nie był łaskaw dla deweloperów i gra nigdy nie ujrzała światła dziennego. Wówczas prawa do Wiedźmina jako gry wideo powróciły do autora oryginału. Metropolis bowiem miało pozwolenie na produkcje tylko jednej gry. Tak przynajmniej wynika z dostępnych informacji. (Ciekawostką jest fakt, iż Wikipedia cytując magazyn CD Action podaje planowaną premierę gry na rok 1997 zaś teraz krąży informacja, jakoby prawa do marki studio nabyło w roku 98...)</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Teraz, wedle ostatniej informacji za prawa Metropolis zapłaciło Sapkowskiemu 15 000 PLN brutto. Ta rewelacja pojawia się jednak z stwierdzeniem "prawdopodobnie" przyczepionym do kwoty.</div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicp1wrjyb26IZM5rSDNgEYVVGmNwyU8WkU-IWkMKOxFySsxm_3FM4YSYkSV0PQfaAWXi4daUC6te150LTCflKog63qWGgXcNl7oZwfdxzV1Ik9dHvQ0VXT7kDrDykdjL-JHkj1cclyFxLh/s1600/1997wiedzmin1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" height="131" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicp1wrjyb26IZM5rSDNgEYVVGmNwyU8WkU-IWkMKOxFySsxm_3FM4YSYkSV0PQfaAWXi4daUC6te150LTCflKog63qWGgXcNl7oZwfdxzV1Ik9dHvQ0VXT7kDrDykdjL-JHkj1cclyFxLh/s200/1997wiedzmin1.jpg" width="200" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
W 1998 CD Projekt jest jeszcze maleńką firmą próbującą zaistnieć na marnym rynku wydawniczym ówczesnej Polski. CDP nie jest żadną stroną w tych umowach. Jakiekolwiek plany stworzenia własnej gry istnieją jedynie w sennych marzeniach założycieli firmy. Dopiero wydanie w kraju Wrót Baldura w roku 1999 wyniesie wydawnictwo do góry. Będzie to kamień milowy w historii CDP.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Studio deweloperskie CD Projekt Red zostanie założone dopiero w roku 2002. Zupełnie nowa firma musi dogadywać się z Sapkowskim od początku. Panowie z CDP proponują pisarzowi procent od zysków, ten jednak odmawia twierdząc iż "Żadnych zysków nie będzie". Umowa podpisana między stronami nie ma nic wspólnego z umową z lat dziewięćdziesiątych. Idiotyzmem jest też zakładać, iż CD Projekt nabyło prawa do marki wykupując studio Metropolis. Ludzie posługujący się tym "argumentem" zapominają, iż CDP wykupiło je w roku 2008, rok po premierze pierwszego wiedźmina.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Łączenie obecnej niechęci Sapkowskiego do CD Projektu, serii Wiedźmin oraz fanów-neofitów z umową sprzed dwudziestu lat zawartą z inną firmą, dotyczącej gry, która nigdy się nie pojawiła jest absurdem. A "redaktorzy" z bożej łaski powinni przestać kłamać w tytułach swoich artykułów i wprowadzać w błąd swoich czytelników.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b>Część Druga - Domysły</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Teraz zaś skoro sprawę tych piętnastu kawałków mamy załatwioną, pozwolę sobie porzucić stabilny grunt faktów i dat, by zatopić się w oceanie domniemań i opinii. Skoro bowiem już podjąłem temat Wiedźmina i trwających od lat gównoburz dookoła jego autora oraz gier równie dobrze mogę zaprezentować swoją spojrzenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Andrzej Sapkowski nie ma bladego pojęcia o fabułach gier. To jest jasne i on sam powiedział to wielokrotnie. Nie może więc chodzić o licznie rozbieżności między wykreowanym przez niego "pseudoświatem" a uniwersum z gier. Seria Wiedźmin to świetne gry, ba, Wiedźmin 3 ma swoje zaszczytne miejsce w mojej Top 10 Ulubionych Gier cRPG. Są to jednak koszmarnie złe adaptacje. Jak jednak już napisałem Sapkowski tego nie wie, zatem to nie tu leży problem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy chodzi o pieniądze? O to, że zainteresowany pluje sobie w brodę, gdyż nie docenił rynku gier oraz talentu i determinacji CDP, a teraz już za późno? Wydaje mi się, iż jest w tym część prawdy, jednak to nie może być wszystko.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcFbo94D_hsWS98wa2eTMXtbUZdT7kM1XEM8NLn-eG2R8KNBcXl_qbbT3So1zQx8tISY-YaB8dAB52ZuoS9nvHd-FNsAZBcX2e5rjtg1SPJi_276_9lff14soXVAjALQgxcv6RBrJHt69o/s1600/Wiedzmin1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcFbo94D_hsWS98wa2eTMXtbUZdT7kM1XEM8NLn-eG2R8KNBcXl_qbbT3So1zQx8tISY-YaB8dAB52ZuoS9nvHd-FNsAZBcX2e5rjtg1SPJi_276_9lff14soXVAjALQgxcv6RBrJHt69o/s640/Wiedzmin1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Czy chodzi o fakt, iż CDP nie chciało, aby Sapkowski brał jakikolwiek udział w procesie pisana scenariusza poza okazjonalnym udzieleniu odpowiedzi na pytanie? Możliwe, to mogło zaboleć dumę pana Andrzeja.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Duma... Duma to istotna część pisarza, duma ze swoje pracy, chęć zostania zapamiętanym. Być cenionym za życia i szanowanym po śmierci jako ten który napisał... No właśnie... Napisał co?</div>
<div style="text-align: justify;">
Tolkien został zapamiętany jak autor Władcy Pierścieni i Hobbita. Choć przecież był aktywny przez dziesiątki lat. Zelazny został zapamiętany jako autor Kronik Amberu, Herbert jako autor Diuny. Andrzej Sapkowski zostanie zapamiętany jako twórca Wiedźmina... Albo i to nie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po pierwsze myślę, iż nasz naczelny polski pisarz fantasy boi się, że świat nie zapamięta go jako twórcy Wiedźmina. Lęka się, iż zostanie zepchnięty w poczet wyrobników piszących szmirowate książeczki na motywach gier wideo. ON, Król Polskiego Fantasy!</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdDiKmvbLG4tuTbcdgrSMP752nB1-Qp5YlQkb0UyKuIXQSf0Xy7FrIksOFGRPwy-q4IsydsrltE9_OgzS4IY38KX5LyUvbZ7WZACUqCEUD2-AgRXb1e85LBefRRWfnue7g7ZGaU6g9OLLy/s1600/C53XKpFWgAQTLzh.jpg+large.jpg+large.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="998" data-original-width="1600" height="199" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdDiKmvbLG4tuTbcdgrSMP752nB1-Qp5YlQkb0UyKuIXQSf0Xy7FrIksOFGRPwy-q4IsydsrltE9_OgzS4IY38KX5LyUvbZ7WZACUqCEUD2-AgRXb1e85LBefRRWfnue7g7ZGaU6g9OLLy/s320/C53XKpFWgAQTLzh.jpg+large.jpg+large.jpg" width="320" /></a></div>
Ale co jeszcze? Nawet jeśli uda mu się zapewnić sobie tytuł autora Wiedźmina... Och, dlaczego właśnie Wiedźmina... Zdradzę wam sekret: Sapkowski chyba w ogóle nie lubi Wiedźmina. Ostatni tom sagi został wydany w 1999. Sapkowski zabił Geralta na koniec serii. Było oczywiste, że nie zamierza kontynuować tych powieści. Koniec. Koniec Wiedźmina, ale nie koniec jego pracy. Oto w latach 2002 - 2006 Sapkowski wykonuje tytaniczną pracę i wydaje swoje Magnum Opus - Trylogię Husycką. Serię pod każdym względem lepszą od Wiedźmina, znacznie trudniejszą w odbiorze, nie są to posiekane bajki i legendy w pseudoświecie. I co? I choć książki te sprzedają się dość dobrze nie mogą przysłonić Wiedźmina. Są za trudne dla neofickich gimboteuszy dla których już Saga była niemal nie do przejścia. Zobaczyli tacy łacinę i uciekli. A potem gry zrobiły niesamowitą karierę i wszelkie szanse na to by właśnie Trylogia Husycka była tym najważniejszym dziełem poszły się...</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak mi się wydaje. Oczywiście nie mam na to żadnych dowodów a jedynie poszlaki w wypowiedziach i wywiadach. Być może pomyliłem niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli podobał Ci się ten tekst, wspomóż rozwój bloga zostawiając komentarz tu i/lub na <a href="https://www.facebook.com/SzaryGrabarz/?fref=nf">Facebooku</a>. Jeśli już się tam znajdziesz, racz kopsnąć łapkę i być może polubić moją stronę. Dziękuję i pozdrawiam.</div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-4711828999136880382016-10-07T14:32:00.000+02:002017-07-22T23:20:36.024+02:00Gloria - Recenzja<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji4-B-AA5De_N61v5L9hyphenhyphen0VcBYamQKLKHmdDbKvB1iLvNNN87A0qzazgoY4Ap42JWIFoAKbv6gsznK_M19WE96ctX1GfWAetDtnhF2AP0wIvc2u2ZyUFFNRtQZGUZtmbBudUYi4yUq9qAN/s1600/gloria-tom-1-b-iext44273697.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji4-B-AA5De_N61v5L9hyphenhyphen0VcBYamQKLKHmdDbKvB1iLvNNN87A0qzazgoY4Ap42JWIFoAKbv6gsznK_M19WE96ctX1GfWAetDtnhF2AP0wIvc2u2ZyUFFNRtQZGUZtmbBudUYi4yUq9qAN/s400/gloria-tom-1-b-iext44273697.jpg" width="255" /></a>Czasem powieść relaksuje, pozwala poczuć klimat opisywanych miejsc i czasów, zarówno w narracji jak i w rozmowach pomiędzy bohaterami. Czasem trzyma w napięciu, czytając ją szybko pochłaniamy kolejne strony nie mogąc doczekać się odpowiedzi na pytanie: Co będzie dalej? A czasem natrafia się na powieść, którą ma się ochotę wyrzucić przez okno po ośmiu stronach. <br /><br />Czytałem wiele i w różnorodności. Nie straszny mi Zmierzch i nie ima się mnie Eragon. Mógłbym długo wymieniać rozmaite literackie barachła, jakie niegdyś wpadły w moje ręce. Zamiast tego jednak napiszę to: Gloria to najgorsza pozycja, z którą przyszło mi mieć do czynienia w tym roku.<br /><br />
Piszę te słowa świadomy ryzyka. Wiem, że piszę dla małego klubu w Łodzi i dyplomatyczna recenzja była by o wiele bardziej pożądana. Ostatecznie swój egzemplarz dostałem od wydawnictwa. Czy nie przestaną dawać nam książek, gdy uznają, iż robię im antyreklamę? Nie wiem. Podejmuję to ryzyko i w razie czego odpowiem za to. Będzie co ma być.</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Gloria to pierwszy tom
serii „Sprawiedliwi” pióra Moniki Błądek. Jest to powieść
adresowana.</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Oznacza to tyle: Nie ma
żadnego powodu, by ktokolwiek w wieku wyższym niż naście sięgał
po tę książkę. Nie jest dla dzieci, co to to nie. W toku fabuły
pojawia się multum elementów nie tylko nieodpowiednich dla dzieci, ale i kompletnie dla nich nie zrozumiałych. Nie jest to książka
dla dorosłych. Dziecinada wylewa się tu strumieniami. Pojawiają
się tu wątki dotyczące polityki, nierówności społecznej,
rasizmu, prześladowania na tle religijnym a wszystko to podane w
formie przemyśleń siedemnastolatki o wiedzy i inteligencji
trzynastolatki z dostępem do Kwejka.</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Świat prezentowany nam
przez panią Monikę to niedaleka przyszłość, gdzie Unia
Europejska już nie funkcjonuje a cywilizacja zachodnia to jeden
wielki ściek, slums i pryszczyca. Do jakiego stopnia? Ano już w
pierwszym rozdziale towarzysz naszej protagonistki popełnia
poczwórne morderstwo z nielegalnie posiadanej broni a dalej jest
jeszcze zabawniej.</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Autorka przetrenuje nam
Europę zniszczoną przez socjalistów i lewicowe myślenie. Na
ulicach toczą się wojny gangów, dżihad trwa w najlepsze a elity
siedzą w luksusowych dzielnicach nie interesując się tym, co robi
biedota. A pośród tego wszystkiego Gloria – nasza bohaterka.
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Tak, to jest głupie imię.
Pierwsze zdanie w książce mówi nam, że to głupie imię. I jest
to naprawdę głupia bohaterka. Proszę o wybaczanie, ale ona jest po
prostu wnerwiająca. Jej przemyślenia to czystej wody bzdury a
charakter... To szczególnie problematyczne, ponieważ narracja jest pierwszoosobowa w czasie przeszłym. Tego samego dnia, którego dziewczyna była świadkiem
poczwórnego morderstwa, jej głównym problemem jest to, iż „Jej
ciotka traktuje ją jak dziecko”.</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Czy takie wyskoki są
sprytnym sposobem na pokazanie czytelnikowi, że w tym świecie
morderstwa są na porządku dziennym? Czy też pani Błądek zdaje
się nie rozumieć prostego faktu: Jeśli nie jesteś psychopatą, to
napaść i morderstwo wywołują traumę, która nie przechodzi od tak
po krótkim spacerze.</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
A przecież
jeszcze nie doszedłem do tego, iż na to wszystko muszą się jeszcze
nałożyć kosmici. Tak, kosmici. Bo przecież nie starczyło
materiału i trzeba było dołożyć jeszcze obowiązkowe elementy
fantastyczne a dzięki temu ta szmira ma status literatury
fantastyczniej i trafiła w moje ręce. </div>
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Warsztat pani Moniki to
już wyższa forma nędzy i rozpaczy. Książka obfituje w kwiatki
pokroju: Nie jestem rasistką, ALE drażnią mnie podziały rasowe.
Motocykl wyprodukowano w 1942 PRZED drugą wojną światową... Nawet jednak jeśli pominiemy tego rodzaju wyskoki (jednak serio 1942 przed WWII) to prawdziwą katorgą jest sposób, w jaki ta książka została napisana. Ponieważ styl narracji jest, jaki jest, okazuje się że Gloria musi do co drugiego opisu dodać jakieś kwieciste porównanie. Gloria ciągle zasypuje opisy jakimiś bzdurami nie wnoszącymi nic do fabuły, ani do ogólnego obrazu sceny. Czy naprawdę było koniecznie poinformować nas o nadtopionej podeszwie buta towarzysza Glorii? Czy wnosi to cokolwiek do sceny? Nie. Czy ma jakiekolwiek znaczenie? Nie. Czy służy to czemukolwiek? Nie.<br />
<br />
Takiego lania wody jest pełno. Mnóstwo drobnych, acz kompletnie przypadkowych szczegółów. Wreszcie doszedłem do wniosku, że te zdania nie zostały napisane po to, by ktokolwiek je czytał, ale po to, by zwiększyć objętość maszynopisu. Ostatecznie zacząłem je odruchowo pomijać i komfort lektury wzrósł z "akt masochizmu" na "mocno irytująca lektura". </div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
Dla kogo jest to zatem
książka? Dla nie czytających nastolatek, fanek zmierzchu i
pięćdziesięciu twarzy. To jest ten poziom. Fakt, iż ktokolwiek
uważa, że Glorię można postawić na półce obok Igrzysk Śmierci
może wywoływać tylko śmiech.
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
Jeśli macie w domach sfiksowane fanki chłamu, które uparcie nie chcą sięgnąć po coś z wyższej półki, kupuj. Jeśli jednak nie, to daruj sobie.<br />
<br />
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh71U_-mknurcNGQCWmfqsVTTN9M7acLnJcumZUkLP2EaZVAmwukQV5lhe3guFLNdjALuFB5ZMnYAFyrwPg7ifWqMEjOOd8kzPcgVuqSizCDZroFJ68o3ZQpi6Nu1-Px5VTsXoC4_tAiQO1/s1600/Logrus.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh71U_-mknurcNGQCWmfqsVTTN9M7acLnJcumZUkLP2EaZVAmwukQV5lhe3guFLNdjALuFB5ZMnYAFyrwPg7ifWqMEjOOd8kzPcgVuqSizCDZroFJ68o3ZQpi6Nu1-Px5VTsXoC4_tAiQO1/s200/Logrus.png" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvwQWp4xsRAgJ6iCJkDq1JdVPJwqj7yl27naEpftE8ZBJyfdWQiDCY4M6GQf65OOqfBipJ8avxaX77xZEgMBxEBUaUkqswPqweE2W7V-JBsvcMrp8MiCYae6mV7NNH_6zOz4kzlY8Byqfx/s1600/861112_167452446740474_1135971638_o.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvwQWp4xsRAgJ6iCJkDq1JdVPJwqj7yl27naEpftE8ZBJyfdWQiDCY4M6GQf65OOqfBipJ8avxaX77xZEgMBxEBUaUkqswPqweE2W7V-JBsvcMrp8MiCYae6mV7NNH_6zOz4kzlY8Byqfx/s1600/861112_167452446740474_1135971638_o.jpg" /></a><br />
<div style="text-align: center;">
<i style="text-align: center;"><b>Tekst powstał z ramienia Łódzkiego Klubu Miłośników Fantastyki "Logrus" </b></i></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i></i><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><i><b><br /></b></i></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i></i><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><i><b>Książkę do recenzji udostępniło wydawnictwo Akurat</b></i></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<br /></div>
<div style="display: inline !important; text-align: center;">
<i>Pamiętaj, aby dać łapkę na FB, jeśli tylko podobał ci się ten tekst. Zapraszam też do komentowania<br />na fanpage'u <a href="https://www.facebook.com/LKMFLogrus/?fref=ts">Logrusa</a> oraz <a href="https://www.facebook.com/SzaryGrabarz/?ref=hl">Szarego Grabarza</a>. </i><br />
<div>
<i><br /></i></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<i></i></div>
</div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-65365557424327291862016-06-12T20:11:00.000+02:002017-07-20T18:55:50.774+02:00Na początku był chaos...<div style="margin-bottom: 0cm;">
Byłem na "filmie gorszym od
Mario", jak to napisał jeden autorytet z zagranicy. Nie jestem
pewien czy ów pan i ja oglądaliśmy te same filmy.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<h2>
Uwaga! </h2>
<h2>
Osobiste Przemyślenia Autora (marudy mogą to pominąć).</h2>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDkh6boqXxF3rvok7c1g4xLMn_OmQXp6OkJRh6xvhW4ShU-7nRLuJXco7f7KZtrflPBNPRg5cSaR90bMbHN5EtPnbwrnOvGDT8YlH1JG4h3JS8dip0BZnwmGUS7jXFkiI7T6DdIfJNmoa6/s1600/WARCRAFT-THE-BEGINNING-First-Look-Character-Poster.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDkh6boqXxF3rvok7c1g4xLMn_OmQXp6OkJRh6xvhW4ShU-7nRLuJXco7f7KZtrflPBNPRg5cSaR90bMbHN5EtPnbwrnOvGDT8YlH1JG4h3JS8dip0BZnwmGUS7jXFkiI7T6DdIfJNmoa6/s1600/WARCRAFT-THE-BEGINNING-First-Look-Character-Poster.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Musimy sobie coś ustalić, nim przystąpię do właściwej recenzji.</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Widzicie... Sposób, w jaki oglądam filmy, gram w gry video, czytam książki. Robię to z pewnym zaangażowaniem. Zawsze. Skupiam swoją uwagę na medium, „wyłączam się” na otaczający mnie świat. Ważne jest, aby to zrozumieć, ponieważ według mnie to tłumaczy dlaczego ja długo nie byłem w stanie pojąć, jak można przeczytać książkę lub obejrzeć film i nie wiedzieć, jakie są imiona bohaterów. Przecież są one powtarzane niemal cały czas, jak to możliwe, iż ich nie znasz?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWsi_fEJ2JcYBKkwHR8lEF8mtM4ROyxBSjmlcM_PE5RnmYwhvIoAu_uTnm5OvYbNxIuTKufX0mIdgFf01KeV2S8OOUa0T-X0VZWiPQ5u7zDZgaVSlvEuUcp53ubKBo1CkXZ03hfx2UdqmG/s1600/490825.1.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWsi_fEJ2JcYBKkwHR8lEF8mtM4ROyxBSjmlcM_PE5RnmYwhvIoAu_uTnm5OvYbNxIuTKufX0mIdgFf01KeV2S8OOUa0T-X0VZWiPQ5u7zDZgaVSlvEuUcp53ubKBo1CkXZ03hfx2UdqmG/s320/490825.1.jpg" width="213" /></a></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Jest to możliwe ponieważ ogromna rzesza współczesnych widzów (i internetowych krytyków) doświadcza medium, jak taki krymski chan z Ogniem i Mieczem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Oto WIDZ zasiadł w fotelu, jest znudzony i niezainteresowany. Siedzi sobie, ale nie zamierza poświęcić uwagi przedstawieniu. On\Ona mówi „Zabaw mnie filmie”, po czym patrzy niezainteresowany\a, jak film skacze, żongluje i śpiewa. Jednocześnie rozmyśla, jaki to dobry obiad czeka w domu, że szkoda, iż piwa nie można się napić w tym kinie, ale ładna ta dziewczyna dwa miejsca na lewo. I tym podobne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tacy ludzie nie oglądają filmu w całości, dociera do nich może połowa scen. Wychodzą potem z sali i nie mają pojęcia, co obejrzeli. Jednak mamy dobę internetu, zatem nie jest ważne, iż nie wiedzą o czym mówią. Podzielą się swoim zdaniem z całym światem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Wielokrotnie oglądam i czytam recenzje różnych autorów i widzę/słyszę „film nie wyjaśnia tego, czy tamtego”, podczas gdy ja wiem, iż film wyjaśnił i wiem, w której scenie. Ergo, wiem, iż autor tej recenzji nie widział tej sceny, co oznacza, iż wypowiada się, nie zapoznawszy się z materiałem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Skąd ten przydługawy wstęp? Ano ponieważ Warcraft: Początek będzie obrywał i obrywa właśnie z tego powodu. Jednak jednocześnie film ma jedną WIELKĄ dziurę fabularną. Ale dojdziemy i do tego.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<h2>
Koniec Prywatnego Marudzenia (Teraz już
będzie o filmie).</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir-SW96lrpMZ3udFi-XWJh3urylWu_E3yssftw6NpePXLA_EOjgVw_QTDpsz-juSc0jP9Cr8Gkow7azpm4P5J96gB711oHOZ74-UOKymub_HmetXrhbnvciHa25SlJixHQJixqYvmrTKFE/s1600/warcraft-the-beginning-afisha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir-SW96lrpMZ3udFi-XWJh3urylWu_E3yssftw6NpePXLA_EOjgVw_QTDpsz-juSc0jP9Cr8Gkow7azpm4P5J96gB711oHOZ74-UOKymub_HmetXrhbnvciHa25SlJixHQJixqYvmrTKFE/s640/warcraft-the-beginning-afisha.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Warcraft to film nakręcony dla fanów
uniwersum. Nie jest on bezbłędną adaptacją, lecz od razu widać, do kogo to wszystko jest kierowane. Czy to oznacza, iż film nie
nadaje się dla nieuświadomionego widza? Niekoniecznie, ów widz
musi jednak skupić się na tym, co ogląda, ponieważ akcja pędzi
tutaj od początku, aż po sam koniec i nie ma wielu momentów na
zaczerpnięcie oddechu.
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Ja sam jestem wielkim fanem Warcrafta
od „Jedynki” aż po „Tron Mrozu”, jednocześnie gardzę fabułą
z MMO i prywatnie mam te wszystkie historie w d#$%@. Sama historia filmu to przerobiona
wersja „Ostatniego Strażnika” z rozbudowanymi wątkami Orków.
Dokonano wielu zmian i w mojej ocenie nie wszystkie są dobre.</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Film jest zrozumiały, nawet dla laika.
Występuje tylko jedna naprawdę wielka dziura w fabule i ona jedyna
naprawdę mnie rozczarowała. Widzicie, wiele scen nie wyjaśnia
wszystkiego do końca. Jednak to nie przeszkadza w zrozumieniu filmu.
Jest jednak pewna „przemiana” jednego z bohaterów, która jest
kompletnie niewyjaśniona i zostawia człowieka z WTF w głowie.
Chyba, że ktoś przeczytał Ostatniego Strażnika... Mam takie odczucie, że wielu scen tu
brakuje, jak gdyby jakaś małpa z nożyczkami dorwała się do
taśmy. Krążą jednak plotki, iż w wydaniu DVD będzie edycja
reżyserska a na niej 30-40 minut dodatkowych scen. Mam ogromną
nadzieję, że to prawda ponieważ więcej scen mogłoby znacząco
poprawić tępo tego filmu.</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Sceny są szybkie, miejsca akcji
zmieniają się błyskawicznie; przydałoby się trochę to rozwlec
i uspokoić.
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Było by też super, gdyby wywalono ten
niedorzeczny wątek miłosny. Jest on co prawda w tle i nie zbliża
się nawet to bycia „osią” tego filmu, jednak przez chwilę
podczas seansu myślałem, iż mamy nowego "króla", iż romans Padme i
Anakina doczekał się kogoś kto ich przerośnie. Ostatecznie
Lotharowi i Garonie nie udało się tego dokonać, ale było blisko.</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Pogadajmy o tym, jak to wygląda.
Cudownie, mamy tu najlepsze CGI, jakie kiedykolwiek pojawiło się na
ekranach kin. Wszystko tu wygląda tak jak trzeba. Orkowie,
Krasnoludy, Elfy. Ludzie również wypadają znakomicie, stroje dla
rycerzy i piechurów to cud i miód. Oraz, oczywiście, magia...
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8wrI3CKZXnY1r7PjKqW1O1FF2VZnvTzCvXObe_RTQdFcbckUIiLlyIgNrp9w7ytQ7tF1sbukrnuHqV_ZDuAY-1-6HFba9C0PUX8JanAzJAT0lTDTFOltNfFfpE-qB-KyknN4NjJc8xYKV/s1600/NEDEHivraH4fGI_1_b.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="168" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8wrI3CKZXnY1r7PjKqW1O1FF2VZnvTzCvXObe_RTQdFcbckUIiLlyIgNrp9w7ytQ7tF1sbukrnuHqV_ZDuAY-1-6HFba9C0PUX8JanAzJAT0lTDTFOltNfFfpE-qB-KyknN4NjJc8xYKV/s320/NEDEHivraH4fGI_1_b.jpg" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Magia to po prostu mistrzostwo świata.
Kolorowa, efektowna, potężna. Nareszcie mamy na ekranie to, czego
fani pragnęli do dawna. Najlepsze jednak, iż wszystkie efekty
wyglądają, jak żywcem wyjęte z gier. Podrasowane do dziesiątej
potęgi, ale to są te samie efekty. Chyba po raz pierwszy widzimy tak
efektowne czary </div>
<div style="text-align: justify;">
na ekranie. I biorę tu pod uwagę również osiem
filmów o HP.</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Co do aktorstwa, to trzeba przyznać
jedno: Oskara za najlepszą rolę nikt tu nie dostanie. Niektóre
kwestie brzmią trochę sztucznie jednak, ogólnie poziom jest
średni. Akurat dobry to tego rodzaju kina. Przez większość czasu
nie mam żadnych problemów, aby przyjąć, iż tam toczą się poważne
rozmowy a bohaterowie przejmują się tym, co mówią i o czym mówią.
Szału nie ma, ale i tragedii też.</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
A jak wygląda akcja? Tak jak powinna,
jest heroicznie jak jasna cho%$#a. Wielkie młoty, pistolety,
niedorzeczne miecze i szarża na gryfie. Podoba mi się jednak, iż
zawsze widzimy, co się dzieje. Kamera jest względnie stabilna i
możemy obserwować chaos w należytym porządku. Świetnie również
pokazano walkę orków. Kiedy ork wali kogoś wielkim toporem lub
młotem, to czuć tę siłę. Widać tę masę mięśni. Nieco
sztucznie natomiast wypadają walki w tle. Czasami widać jak ork
stoi i fechtuje się z rycerzem. Wpadka, panie i panowie twórcy.
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE1R5mCHYuSnYzOhukswtqQp3OZFy677ydEnPvrYPAWytlXIoDwvzB-8hGVuXaIaC2g0rP-Rg-OHUVHruc90FsON72jmYhlo2kG7gjZLzgHNib18wWKzv0lRC87TUTsZqsYHkOisrit6ti/s1600/gallery_movies-warcraft-the-beginning-03.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="245" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE1R5mCHYuSnYzOhukswtqQp3OZFy677ydEnPvrYPAWytlXIoDwvzB-8hGVuXaIaC2g0rP-Rg-OHUVHruc90FsON72jmYhlo2kG7gjZLzgHNib18wWKzv0lRC87TUTsZqsYHkOisrit6ti/s320/gallery_movies-warcraft-the-beginning-03.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I to jest Warcraft: Początek. Kolorowy
ork razem z idiotycznie opancerzonym rycerzem walczą </div>
<div style="text-align: justify;">
z powagą na
twarzy. Mimo tego, iż jest bajkowo, film nie jest komedią i siebie
samego traktuje poważnie. Najwyżej co jakiś czas puści oko </div>
<div style="text-align: justify;">
do
świadomego widza. Taki był Warcraft za czasów RTSów. Poważna
fabuła i wylewająca się „epickość” oraz orczy wojownik
śpiewający „Nie łatwo być zielonym”, gdy się trochę na niego
poklikało.</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Jeśli zaakceptujesz ten film jako to, czym jest – Warcraftem, nie Władcą Pierścieni, czy Grą o Tron
będziesz bawić się dobrze. Jeśli nie jesteś w stanie tego zrobić, to lepiej daruj sobie seans.</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Ja tak czy inaczej byłem już w kinie
dwa razy i z całą pewnością pójdę znowu. Dla mnie, jako fana, ten
film to miód na serce – nawet jeśli trzeba najpierw wydłubać
trochę wosku z kubka.</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Moja ocena to 7/10.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli podoba ci się to co robię daj mi "łapkę" i udostępnij mnie na <a href="https://www.facebook.com/SzaryGrabarz/">Facebooku.</a></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwm0GjGyCkdkskGbQmddJmC2-ZhlNtZWHb9CDE6OWCZitRzCgbUJAaiNwdw9WAz8Le3NAuRgKLePLO38KJAiX3NtwUXMjBUYFqC2gt9M9LQTOazltBaLk_5mMWs42KA-WlYHVRJ2pzuzR3/s1600/Warcraft-Trailer-pc-games.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwm0GjGyCkdkskGbQmddJmC2-ZhlNtZWHb9CDE6OWCZitRzCgbUJAaiNwdw9WAz8Le3NAuRgKLePLO38KJAiX3NtwUXMjBUYFqC2gt9M9LQTOazltBaLk_5mMWs42KA-WlYHVRJ2pzuzR3/s640/Warcraft-Trailer-pc-games.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
PS. Tyle samo dałem ostatniemu
Kapitanowi Ameryce, ale wiecie co, tutaj nie mam żadnych problemów z
motywacjami bohaterów. Za to film dostaje jeszcze plusa. 7+/10</div>
</div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-64724892269468561712016-03-03T18:25:00.000+01:002017-07-29T22:38:20.387+02:00RPG nie umiera?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6w4VVteFECADH8UKu7ubrK81GD8Y_AgWkJuv7fYBUkf6nayt-8zcHt8_6-5xI-3tEH46ZDi_8ffLXpLMpPPA8RWrKcPQd37zuOxmyVn_Whct5EMz4xSLszQlxi3HJFN3wvNp5ps_fpClB/s1600/Dollarphotoclub_4332003.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6w4VVteFECADH8UKu7ubrK81GD8Y_AgWkJuv7fYBUkf6nayt-8zcHt8_6-5xI-3tEH46ZDi_8ffLXpLMpPPA8RWrKcPQd37zuOxmyVn_Whct5EMz4xSLszQlxi3HJFN3wvNp5ps_fpClB/s400/Dollarphotoclub_4332003.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio pojawił się artykuł o zachęcającym tytule „RPG umiera” i choć trąci mi nieco podejściem do nagłówków charakteryzujące „dziennikarzy” z FAKTycznych FAKTów i innych im podobnych osobistości postanowiłem przeczytać i dorzucić swoje trzy szekle do wspólnego garnca. Ostatecznie co komu szkodzi, jeśli wypowie się jakiś tam grabarz-szaraczek...?</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<h3 style="text-align: justify;">
<span style="color: #f1c232;">"Być albo nie być"</span></h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiele osób napisało to do tej pory a ja napiszę teraz: RPG ma się dobrze. Nikt nie umiera, ciśnienie w normie a w domu też wszyscy zdrowi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>"ALE, ALE!"</b> Zakrzyknąłby w tym momencie ktoś nadpobudliwy, głosem donośnym (gdyby ktokolwiek taki czytał moje posty). <b>"Skoro, jak twierdzisz, RPG nie umiera, to czemu tyle się o tym mówi, co? Niby, że oni kłamią, a TY będziesz odkrywał wielkie prawdy?"</b></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niekoniecznie. Coś umiera, albo raczej jest w stanie tego dość bliskim. Nie jest to RPG, to jest rynek RPG. Produkcja podręczników do gier fabularnych jest obecnie mało dochodowa. W Polsce jest to balans na granicy pomiędzy niskim dochodem a wręcz stratą. Wielkie marki jak D&D czy Warhammer mają się nieźle. Ale potem już długo, długo nic...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Oto przypuśćmy, iż taki Janusz ma pomysł na RPG. I co on ma z tym fantem zrobić? Jeśli wymyśli jakieś ciekawe założenia do mechaniki to już coś, ale natrafi na problem, jakim jest niechęć do uczenia się przepieprzonych zasad. Co mam na myśli? Znacie kogoś, kto regularnie gra w Kryształy Czasu? Bo ja nie. Wielkie, skomplikowane mechaniki mają swoją niewielką grupę fanów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak jest ich zbyt mało, by utrzymać popyt na takie RPG. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale może mechanika jest tu po prostu użytkowa. Może nasz Janusz wymyślił po prostu jakieś naprawdę świetne założenia do swojej gry? Cóż, tu też napotykamy na problem. Kto poza kolekcjonerami ma ochotę kupować kolejny RPG z „użytkowym światem fantasy nr 17”. Światem, który każdy ogarnięty MG sam sobie wymyśli w parę dni, a jak ma zacięcie do ołówka to i mapę całą sobie walnie. Chciało by się wam wydawać kasę? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Aby się wybić potrzebny jest albo oryginalny i intrygujący pomysł, coś czego jeszcze nie było. Coś co przyciągnie uwagę... Albo można zrobić RPG z książek Martina... To prędzej przyciągnie uwagę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Problem podstawowy na jaki natrafią chętni twórcy gier fabularnych to fakt, iż RPG to nie cRPG. Tu nie zestarzeje się grafika, tu nie znudzi się fabuła. Tu znudzić może co najwyżej mechanika. Ale kto myśli w takich kategoriach? Z pewnością nie ludzie do dziś grający w D&D 3.5 czy Warhammera 2ed. Papierowe RPG wolno się starzeje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Inna sprawa to ludzi tacy jak ja. W mojej biblioteczce jest D&D 3.5, Mag ze starego WoD, Krew i Honor oraz od groma PDFów. Wiecie zaś co najczęściej prowadzę? Samoróbki – własne, proste mechaniki. Ich zrobienie trwa jeden/dwa wieczory. Potem tylko trzasnąć kartę postaci (jeśli mi się chce to w Gimpie a jak nie, to w pakiecie biurowym) i tyle. Mogę grać, mogę prowadzić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I co, RPG od tego umiera? Nie, rynek od tego umiera.</div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzUmY3ExZf4PrB7ipU6URIpOspIGxkYV_VVOyqTYeH96GFwCHTqUKCVsAQw8cHI69i6C4qN9gi2p-FMqtnYgoNYd6PkTE5cjn4__MhyfnwzFACwShHwbTyjlYRR2hZDETyeXvrL0-WghP4/s1600/GRR2708_450_1024x1024.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzUmY3ExZf4PrB7ipU6URIpOspIGxkYV_VVOyqTYeH96GFwCHTqUKCVsAQw8cHI69i6C4qN9gi2p-FMqtnYgoNYd6PkTE5cjn4__MhyfnwzFACwShHwbTyjlYRR2hZDETyeXvrL0-WghP4/s320/GRR2708_450_1024x1024.jpeg" width="246" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Dlatego gdy ktoś chce wydać podręcznik do nowego systemu udaje się na Polak Potrafi, czy inne tego rodzaju strony. Bez własnych pieniędzy (niemałych) każdy wydawca po prostu go zlekceważy. I będzie miał sporo racji, bo na tym się dziś nie zarabia. Nowy system nie sprzeda się w tysiącach egzemplarzy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Dlatego na przykład Neuroshima obecnie leży i zdycha. Nie że nikt w to nie gra. Ale wydawca nie ma ochoty znowu pakować się w grosze z RPG, kiedy może trzaskać kasę na grach planszowych. Dlatego dostać dzisiaj nowy Monastyr to niepodobieństwo. O starych wydaniach zagranicznych gier nie ma nawet co wspominać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli zaś chodzi o gry z zagranicy... Bieda z nędzą. Nikt niemal tego nie chce robić. Ostatnio wydano Dark Heresy II, a wcześniej przez crowdfunding zbierano kasę na polską edycję Gry o Tron. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="text-align: justify;">Taki jest stan rynku RPG w
Polsce. O tym jak jest za granicą nie wiem.</span></div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pytanie jednak brzmi: Czy przez to wszystko ginie RPG?</div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż, kiedy niedawno zarzuciłem informacją, że
prowadzę w Łodzi kolejną kampanię, potrzebnych mi graczy zebrałem
w 24 godziny. Ponad połowa to ludzie, z którymi nigdy wcześniej
nie grałem. Prowadzę regularnie siódmy rok, przez ten czas bardzo
rzadko zdarzało się, by w drużynie nie było kogoś, kto grał
pierwszy/drugi raz w życiu. Coś mi więc mówi, iż pogłoski o
śmierci RPG jako formy rozrywki są mocno przesadzone (wiem, że ten
tekst jest oklepany jak kelnerka w portowej gospodzie, ale nie mogłem
się powstrzymać).</div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Jeśli masz własne przemyślenia na ten temat napisz komentarz tu lub na <a href="https://www.facebook.com/SzaryGrabarz/">Facebooku</a>. A gdyby ogarnęła cię ta niezwykła chęć pomagania bliźnim daj mi symboliczną łapkę i udostępnij ten post.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6vJPh2jjA0SCx9tdCAX2JSRMpK-tWELFZNbKTVSSgPngoIYglo10Gdr49UX8Dmgy2f22inkNwpTVHuyc_MFQNDvSn3FQHjLJxxm-_wWbOfS883o0hnfv0FDgWaIjpgXT7KCyrA5x5GDyU/s1600/monstermanual_th_0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6vJPh2jjA0SCx9tdCAX2JSRMpK-tWELFZNbKTVSSgPngoIYglo10Gdr49UX8Dmgy2f22inkNwpTVHuyc_MFQNDvSn3FQHjLJxxm-_wWbOfS883o0hnfv0FDgWaIjpgXT7KCyrA5x5GDyU/s640/monstermanual_th_0.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-20501217538770541192015-04-23T22:07:00.000+02:002018-03-26T23:04:20.601+02:00Nie musisz ich zabijać...<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9Griw8c7rQT-YFt9O_Dp4Ur6wLzPMEJbnyNQMegi4OKIIOSXFLqCphyphenhyphenAsm7s02NoPLz_yFuyppct6go2QjY-DWhKrDRZceMaFGFeLmPwZE8qIiR4A5WZlcOa-ml_rnwHycYxMz09ngsfM/s1600/uncannyknack.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9Griw8c7rQT-YFt9O_Dp4Ur6wLzPMEJbnyNQMegi4OKIIOSXFLqCphyphenhyphenAsm7s02NoPLz_yFuyppct6go2QjY-DWhKrDRZceMaFGFeLmPwZE8qIiR4A5WZlcOa-ml_rnwHycYxMz09ngsfM/s1600/uncannyknack.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq7DqiDccquIb0CuWQGNZ7wWx-UyGx7DJfdgd6zegh2yeyrEge9ZPt6lvC5HEuBkRAwcWvRVh8AeMjdOmroVl30TNOyprWfZ_FenXWYDM24Xz7mvB0DKA2pWE55EW0LtAOjP4sff1jdKqH/s1600/highres_3224642.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq7DqiDccquIb0CuWQGNZ7wWx-UyGx7DJfdgd6zegh2yeyrEge9ZPt6lvC5HEuBkRAwcWvRVh8AeMjdOmroVl30TNOyprWfZ_FenXWYDM24Xz7mvB0DKA2pWE55EW0LtAOjP4sff1jdKqH/s1600/highres_3224642.jpeg" width="224" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Pewne niedawne zdarzenie na sesji skłoniło mnie do myślenia - przyznaję, iż niezbyt odkrywczego.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak to jest z zabijaniem przeciwników w RPG?</div>
<div style="text-align: justify;">
Uruchomcie dowolną pozycję cRPG i zauważycie jedną rzecz - Zawsze zabijasz swoich przeciwników. Wyjątki następują tylko wtedy, gdy fabuła przewiduje, iż NPC jest "ważny". Wszyscy inni muszą umrzeć i ty, jako gracz, nie masz najmniejszego wyboru. Wdasz się w walkę - zabijasz.</div>
<div style="text-align: justify;">
W chwili obecnej ten schemat jest tak rozpowszechniony w świadomości graczy, że podczas moich sesji dla początkujących rzadko kiedy ktokolwiek sam z siebie postanowi nie zabijać przeciwnika. Na takim działaniu przyłapałem nie jeden raz, również bardziej zaawansowanych graczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
A przecież nie ma powodu, by mordować każdego, kto postanowi zmierzyć się z drużyną. Jeśli postacie graczy nie są kompletnymi psychopatami, wręcz nie powinny tak lekko podchodzić do zadawanie śmierci.</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaxt4fR6foF0aeyKb-tE0jbBUQrPq7Wn9rfZJS9e21ASKs0ZbKBMaO7SNZvmGq6hUEcg62YC83zBz9pGbbCwnrZUycrcY-zKT3f_N8WpJBOm4NVKv1N8G4w100xCx06NKxvAHWTV3HOOnJ/s1600/gothic_i__crawler_queen_by_scerg-d5n48f0.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaxt4fR6foF0aeyKb-tE0jbBUQrPq7Wn9rfZJS9e21ASKs0ZbKBMaO7SNZvmGq6hUEcg62YC83zBz9pGbbCwnrZUycrcY-zKT3f_N8WpJBOm4NVKv1N8G4w100xCx06NKxvAHWTV3HOOnJ/s1600/gothic_i__crawler_queen_by_scerg-d5n48f0.jpg" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Przeciwników można rozbroić, zastraszyć, zranić, ogłuszyć czy przepędzić. Możliwości jest wiele. Nie każda deklaracja podczas walki musi oznaczać "Staram się mu odciąć głowę"</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
A przyczyną takiej blokady w myśleniu są, moim zdaniem, właśnie schematy gier komputerowych. Każdy bohater cRPG to masowy morderca, który bez mrugnięcia okiem zabija setki, jeśli nie tysiące, wrogów. Bez jakiejkolwiek decyzji gracza w tej materii. Pasek życia spada - wróg jest martwy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jest jednak jeden znany mi chlubny wyjątek od tego, co napisałem wyżej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W pierwszej części Gothica żaden ludzki przeciwnik nie umierał po tym, jak punkty życia się skończyły. Padali oni ranni na ziemię i to gracz sam z siebie musiał zdecydować, czy chce ich zabić. System nie był doskonały, jednak jest to coś ciekawego.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy jeden z kopaczy, na zlecenie pewnego wrednego strażnika, chciał mnie zabić, razem</div>
<div style="text-align: justify;">
z dwojgiem przyjaciół, pokonałem ich, ale nie zabiłem. Kiedy leżeli ranni uznałem, iż nie jestem mordercą i poszedłem sobie (Kiedy grałem po raz pierwszy, potem się czasem ich dobijało).</div>
<div style="text-align: justify;">
Niby mała rzecz, a jednak ważny aspekt prawdziwych gier fabularnych. Po co zabijać wielkiego złego? Nie lepiej, jak moi gracze ostatnio - nałożyć na niego takie zaklęcie osłabiające, aby nie mógł się ruszyć,a potem związać, skopać i oddać władzom?</div>
<div style="text-align: justify;">
Takie moje myśli dziwne...</div>
<br />
<br />Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-16473044897551898242015-03-22T22:59:00.000+01:002017-07-20T18:31:13.413+02:00Szary Grabarz: MG – Jak to się zaczęło?<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: always;">
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkmPt7ylcdidrtj-qmIX9Bj_Z7IkwEfSE4p9KGsCjXyU-purpJ7Kvlm3VTc_6qB4Hcl5F0b-jrFqfeSkGOgyu3AKI0KponLLNiWFTZlnOVQdTyK3d4EBEBcRM7a-Aaempvhpk1Ko6esa5g/s1600/D20+v1.jpg" /></div>
<br /><div style="text-align: justify;">
Gry fabularne to ważna część mojego życia od ponad pięciu lat. Nie może być inaczej, skoro regularnie siadam, by pisać kolejne sesje, zaczytuję się w podręcznikach i poświęcam masę wolnego czasu rysując mapy, plany miast, czy też układając karty postaci. W RPG jest coś wyjątkowego, coś czego próżno szukać w innych źródłach rozrywki. Takie jest przynajmniej moje zadnie na ten temat.Kiedy po raz pierwszy trafiłem do łódzkiej Kapituły, było to niejako przypadkiem. Idąc sobie ulicą pewnego słonecznego popołudnia, trafiłem na znajomego, ten zaś zapytał mnie czy wybieram się na Zombie Walk. Nie wiedziałem wtedy, że coś takiego w ogóle jest organizowane w Łodzi. Internetu wtedy nie miałem, zaś konta na facebooku tym bardziej. Nie miałem ani czasu, ani w co się przebrać, ale poszedłem pod Central myśląc, że przynajmniej sobie popatrzę. Ale stało się inaczej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na miejscu spotkałem dawną przyjaciółkę, jeszcze z czasów podstawówki. Przedstawiła mnie paru swoim znajomym i w ten sposób poznałem przynajmniej kilku członków Kapituły. Wymalowali mi twarz i szybko dołączyłem do korowodu żywych trupów. Bawiłem się świetnie. Miałem podówczas dość długą przerwę od grania w RPG inne niż komputerowe. Nie znałem nikogo, kto by prowadził sesje a sam nie czułem się dość pewnie, by spróbować samemu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po tym dniu zacząłem regularnie odwiedzać klub, załapałem się na jedną kampanię. Bawiłem się doskonale. Po jakimś czasie jednak ta seria się skończyła i, z powodu niepasujących mi terminów, nie mogłem grać gdzieś indziej. Pomyślałem więc, by może spróbować samemu coś poprowadzić. Coś co zaczęło się jako luźny pomysł przy rozmowie, szybko przerodził się w krótką serie osadzoną w uniwersum Star Wars. Zanim się obejrzałem miałem czterech graczy i graliśmy co tydzień. Potem spróbowałem swoich sił w D&D. W następnym roku prowadziłem własną mechanikę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś patrzę z pewnym rozczuleniem na tamte pierwsze sesje. Jedyna kampania SW która mi wypaliła :) Pierwszy flirt z prowadzeniem D&D... Przez te lata tworzyłem najdziwniejsze przygody, moi gracze polowali na szpiegów na ulicach siedemnastowiecznych miast, łapali przestępców jako agenci SOC na Cytadeli, zabijali demony w Mroźniej Północy i politykowali na dworach arystokratów. RPG dostarczyło mi mnóstwa frajdy przez te lata. Sesje były moją odskocznią, gdy życie kopało mnie w tyłek; sesje pozwalały mi poznawać nowych, fajnych ludzi; moją dziewczynę poznałem właśnie dzięki sesjom. Tak więc muszę powiedzieć, iż RPG było i jest czymś dobrym w moim życiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W poniedziałek zaś ruszę po raz kolejny z kampanią w D&D. Można powiedzieć, że zatoczyłem koło. Mimo wszystko mam nadzieje, że zawsze będę mógł dostarczać dobrej zabawy moim graczom i że oni zawsze będą chcieli przychodzić na moje sesje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidcVPoq0d5Da9tYZajQPaVfangYKRbHDbc1OROKTvGOjLq0x0bTzHK0Qsmgr-DzYS0flX0o19s68UJ7uSYoXCPypfesp2_BYAv33zUXJP47RHPhyphenhyphenGH5tbZHmDVjfl7rKoaOngbRRc_kEYr/s1600/Kapitu%25C5%2582a+Logo.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="195" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidcVPoq0d5Da9tYZajQPaVfangYKRbHDbc1OROKTvGOjLq0x0bTzHK0Qsmgr-DzYS0flX0o19s68UJ7uSYoXCPypfesp2_BYAv33zUXJP47RHPhyphenhyphenGH5tbZHmDVjfl7rKoaOngbRRc_kEYr/s1600/Kapitu%25C5%2582a+Logo.png" /></a>PS. Post został napisany wczoraj, dziś zaś doszło do jeszcze jednego, ważnego wydarzenia. Podczas walnego zebrania Kapituły zostałem wybrany na członka zarządu – sekretarza klubu. Oznacza to, jak mnie poinformowano: Od dziś jestem wiceprezesem Stowarzyszenia ŁKMF Kapituła. Muszę przyznać, iż nie spodziewałem się tego, gdy wstawałem rano z łóżka.</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-o-GYergR0TE%2FVQ86zWWN0mI%2FAAAAAAAAA5o%2FnKTSEdlpjAw%2Fs1600%2FD20%252Bv1.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkmPt7ylcdidrtj-qmIX9Bj_Z7IkwEfSE4p9KGsCjXyU-purpJ7Kvlm3VTc_6qB4Hcl5F0b-jrFqfeSkGOgyu3AKI0KponLLNiWFTZlnOVQdTyK3d4EBEBcRM7a-Aaempvhpk1Ko6esa5g/s1600/D20+v1.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkmPt7ylcdidrtj-qmIX9Bj_Z7IkwEfSE4p9KGsCjXyU-purpJ7Kvlm3VTc_6qB4Hcl5F0b-jrFqfeSkGOgyu3AKI0KponLLNiWFTZlnOVQdTyK3d4EBEBcRM7a-Aaempvhpk1Ko6esa5g/s1600/D20+v1.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkmPt7ylcdidrtj-qmIX9Bj_Z7IkwEfSE4p9KGsCjXyU-purpJ7Kvlm3VTc_6qB4Hcl5F0b-jrFqfeSkGOgyu3AKI0KponLLNiWFTZlnOVQdTyK3d4EBEBcRM7a-Aaempvhpk1Ko6esa5g/s1600/D20+v1.jpg" -->Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3372262883726242108.post-76812794800805988812015-03-20T23:18:00.000+01:002017-07-20T18:25:15.714+02:00Kłamstwo księgarza<div style="text-align: justify;">
Jeśli kiedykolwiek byliście w jednej z sieciowych księgarni - wiecie, tych, gdzie pracownicy chodzą w firmowych koszulkach, zawsze podejdą do klienta zapytać czy mogą w czymś pomóc lub „jaką książkę dla pana/pani znaleźć” - prawdopodobnie raz czy dwa zdarzyło ci się poprosić takiego pracownika o pomoc w znalezieniu jakiejś pozycji. Jeśli udało ci się trafić na właściwego księgarza tzn. pozycja była z jego/jej zakresu zainteresowań prawdopodobnie dokonałaś udanego zakupu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś jednak chcę pogadać o innej stronie tej pracy. </div>
<br /><h3>
Po pierwsze: Księgarz kłamie.</h3>
<br /><div style="text-align: justify;">
Jeśli księgarz opowiada ci o tym, że jego siostra, matka, babka, ojciec czy ktokolwiek czytał tę książkę i poleca na 90 procent - łże jak pies. Mówi to, co kazano mu mówić. Podczas szkoleń kierownik czy kierowniczka bez ogródek każe pracownikom kłamać klientom, aby wcisnąć jak najwięcej towaru. Zwracaj szczególną uwagę, gdy taką bajkę słyszysz na temat książki leżącej przy kasie. To na pewno kłamstwo. Pracownik nigdy tej pozycji nie czytał, najwyżej przekartkował w pięć minut. Najczęściej jest to byle co, ale wydawca dogadał się z księgarnią i pracownik musi sprzedawać. Jest z tego, a jakże, rozliczany.</div>
<br /><h3>
Po drugie: Te kamery nie są dla ochrony przed złodziejami. </h3>
<div style="text-align: justify;">
Można tak pomyśleć, ale nic bardziej mylnego. Nie ma kogoś z ochrony siedzącego na zapleczu i patrzącego w monitor. Te kamery są po to, aby kontrolować pracowników. Dlatego właśnie nie można pokazać, iż się odpoczywa, gdy nie ma klientów. Trzeba wyglądać na zajętego, te kamery są sieciowe i pan prezes w centrali może sobie w chwili nudy popatrzeć jak się krzątają jego niewolnicy. Dlaczego niewolnicy?</div>
<br /><h3>
Po trzecie: Inny świat.</h3>
<br /><div style="text-align: justify;">
Wiecie, że można przepracować dwa miesiące w centrum handlowym w dużym mieście i nie zobaczyć nawet swojej umowy? Można, jedna z dużych sieci księgarni praktykuje tak zwane „umowy wsteczne” Jak one działają? Nie wiem. Swojej nigdy nie zobaczyłem na oczy. Za to zobaczyłem wypłatę, o tak, gdy po miesiącu pracy, po sześć dni w miesiącu min. osiem godzin plus nadgodziny zobaczyłem stan przelewu myślałem, że ktoś nie okradł. Niepełne 700 PLN. </div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Bez komentarza.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3>
Po czwarte: Kup pan zakładkę.</h3>
<br /><div style="text-align: justify;">
Takie coś pojawia się nie tylko w księgarniach. Pierdoły przy kasie, które pracownik proponuje przy sprzedaży. Jadnak w księgarni osiąga to wybitny poziom głupoty. Powiedzcie mi, ile można kupić zakładek? Ja osobiście mam jedną. Nawet jej nie kupiłem, dostałem na Polconie. Jednak każdy pracownik musi sprzedawać „nakasówkę” jeśli nie sprzedaje jej odpowiednio dużo, jest opieprzany przez kierownika, bo „przecież nie dostaniemy premii a kierownik chcę premię”. Swoją drogą, przy stawkach, jakie płaci się „wykwalifikowanym księgarzom” (Cytat) nie dziwię się, iż tak bardzo ciśnie się ludzi na sprzedawanie tych śmieci. </div>
<br /><h3>
Po piąte: Co to za syf?</h3>
<br /><div style="text-align: justify;">
Szukasz fantastyki, ale na półce księgarni zamiast twoich ulubionych autorów leży tylko kupa makulatury? To nie jest wina pracownika odpowiedzialnego za dział. Księgarnia nie zamawia towaru, a raczej zamawia go bardzo niewiele. O tym, co przychodzi do sklepu, decyduje centrala, zaś nie można oddać beznadziejnych książek dopóki nie przeleżą trzech miesięcy. To oczywiście wywoduje straszny bałagan. Książki niepoczytnych autorów zalegają na półkach, z kolei nowe wciąż przychodzą. Za to znaleźć choć po jednym egzemplarzu każdego tomu z „Sagi o Wiedźminie” jest często jedynie marzeniem.</div>
</div>
Szary Grabarzhttp://www.blogger.com/profile/12047303104309418574noreply@blogger.com0